FENOMENALNA premiera Czechowa w Narodowym, dzieje się tu i teraz, czyli w teatrze. I jest to czas a p o k a l i p t y c z n y - głęboko tragiczny - na miarę naszego d z i s i a j ! Kapitalnie rozpracowano wzajemne relacje, które - w s z y s t k i e - prowadzą do przegrania nadziei i rozpaczliwego pozbywania się złudzeń... Porzuć, porzuć swe nadzieje... I tylko idiotyczne kłótnie o czechartmę i czeremszę - choć to przecież zupełnie inne rodzaje kuchni. Nic to: w beznadziei można i za to poświęcić, co wspólne. Przerwa po drugim akcie stanowi cezurę: wyraźniej niż u Autora sygnalizuje, że (po pożarze) nie ma co zbierać: zostają zgliszcza i wypalone szanse . Zmiany nie było ("do Moskwy", lub marzeń o lepszym jutrze: "dobrej zmianie", oraz Dudzie na prezydenta), tylko wyniszczająca rozgrywka między partnerami - oczywiście, w dobrej (niedobrze zmienianej) wierze. Każdy miał tu swe pięć minut, ale poza nuworyszką w bogatym futrze (za pieniądze ze wspólnej sadyby, bez pyta...
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"