Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2021

APOCALIPSIS cum 3 SIOSTRY i PARU ich NIE WYRABIAJĄCYCH SIĘ MĘŻCZYZN, czyli OSTATNIE POWAŻNE PRZEDSTAWIENIE w tym BURDELU

Wybitny teatr dzisiaj zdarza się tak rzadko, że warto na niego czekać i płacić za SZTUKĘ, bo to raczej koniec świata niż jakiś obiecywany "nowy początek"... Skończywszy lat siedem dziesiątek (tak, tak, czas umyka) trudno mi się godzić na badziewne zagrywki pań Moniki, Majki, czy Janka, a ostatnio, niejakiego Radka, i Krzysia...    Szkoda mi czasu.                                       Zawsze wierzyłem, że teatr jeśli nie musi, to przynajmniej powinien być: magiczny,   nie dla każdego, nie dla każdego, tylko dla szalonych, wejście kosztuje rozum... Luk Perceval wie na czym to polega (wcześniej sprawdzałem przy okazji "Otella" i "Wujaszka Wani"). Obdarza nas teatrem totalnym - z (pustej) przestrzeni, z niesamowitej fonosfery (przestrzeni z muzyką) i z ludzi - przed LUSTREM - co należy rozumieć dosłownie i metaforycznie, bo szukając dla siebie rozpaczliwie sensu przeglądają się w odbiciu i w naszych oczach. Wrażenie jest wstrząsające! To spektakl na temat Cze

Warsiawskie Szemrania Teatralne

Warsiawskie Szemrania Teatralne   w  Pałacu im. Stalina, u gównianego prezydenta Trzaska, z ekipą krojących kasę przydupasów od Słobodzianka były kiedyś - jako WST - najbardziej prestiżowym festiwalem w kraju prezentującym to co najlepsze w teatrze z minionego sezonu.  To tradycja zniszczona przez Macieja Nowaka, i w ramach pukania od spodu, dobijana przez dzisiejszą ekipę pryszczatych! Już Dorcia Buchwald się wsławiła zaproszeniem spektaklu „z pod ziemia” (Wrocka), który w momencie ogłaszania zaproszenia nie istniał... Kryterium jakości zastąpiła w oczach neomarksistów polityka - opozycyjna. Kumoterstwo i komercja zdominowały sztukę. Poprzedniego sezonu praktycznie nie było, więc Majcherkowe (młodsze) udawania jakowejś hierarchii, to k ł a m s t w o, a „najlepsze przedstawienia” nijak się miały do tego, co pokazano, dlatego o poziomie artystycznym mowy być nie mogło. Tak się destruuje standardy i fałszuje historię teatru. Profesor Raszewski w grobie się przewraca. Dziś wieczór (i nie