Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

KINO

Kino o kinie bywa ciekawe jeśli nie zajmuje się tylko samym sobą. I taki jest Jean-Luc Godard. Kino reżysera niewiele mnie obchodziło, Nowa Fala jeszcze mniej, ale oglądając dzisiaj (wykreowany) Paryż w maju '68 widzę jasno jak bardzo Francuzi są zniewoleni dziedzictwem Robespierre'a i demagogią pseudowolności - u nowofalowego filmowca w wydaniu maoistycznym. Jak tragigroteskowo wyglądają przywoływane u nas czasami westchnienia za tamtą rewolucją, czyli marzeniami o socjalizmie, którego my tu, "rajem na ziemi" doświadczeni, mieliśmy po dziurki w nosie i wyroki za uszami... Głupota tamtej demokracji (tamtej?) jest uderzająca jeśli zna się skutki klasowych rozwiązań i kłamstwo ukąszonych dzieciaków usprawiedliwionych (?) tylko empatią, adrenaliną i błędami rodziców. Nie jestem zwolennikiem ahistorycznego sądzenia kontrkultury, bo jej zasługi, choćby w muzyce są trwałe i niezaprzeczalne, ale tym bardziej, dzisiaj należy pamiętać o utopijności systemu marksizmu ku

ruskiestandardy

Na Jazdowie wielkie zamieszanie:   Ci odlatują, ci zostają,  Na łące stoją jak na scenie -  Czy też przeżyją, czy dotrwają? Dorota Buchwald, kiedyś osoba poczciwa, dziś tylko na posadzie puka od spodu... Koniec kontraktu dyrektorskiego w ministerialnym Instytucie Teatralnym jest rzeczą oczywistą i wynika z umowy o pracę - z reguł demokratycznych i wielokrotnie powtarzanych postulatów środowiska, że w takiej sytuacji powinien odbyć się konkurs. Ale nie, tu: Omilianowska (była taka historyk sztuki u Platfusów nie odróżniająca inspiracji religijnych od propagandy politycznej w po-argentyńsku zbolszewizowanym "Picnicu") nominatka wierna tamtej władzy odwdzięczała się chętnie: a to ustawiając konkurs w Toruniu (samorządowy organizator unieważnił ten werdykt) a to mediując (wszyscy widzieli jak skutecznie) we Wrocławiu, a to komisarycznie, i pierwszy raz w historii, zaprosiwszy na WST spektakl, który jeszcze nie powstał, tylko dlatego, że "w podziemiu" za to &qu

APEL

APEL Wzywam Dorotę Buchwald do natychmiastowego u s t ą p i e n i a  z posady dyrektora Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego, mojego nauczyciela akademickiego,  za złamanie zasad etycznych  nauczanych przez Profesora, poprzez zamieszczenie na zarządzanym przez siebie portalu e-teatr.pl w  dn. 10. 07. 2018 listu-„wsparcia”-donosu  (podchwyconego natychmiast przez stołeczną „GW”) nie adresowanego do siebie, a zawierającego niczym nieumotywowane i nieudowodnione insynuacje i o s z c z e r s t w a wobec wykładowcy warszawskiej Akademii Teatralnej z tytułem naukowym dr habilitowanego i szefa Sekcji Reżyserów ZASP, Kolegi z niekwestionowanym dorobkiem, choć niekoniecznie z modnymi w napadającym go środowisku przekonaniami - bez dochowania warunku kontradyktoryjności: pytania „oskarżonego” o zdanie i szkalującego dobre imię osoby publicznej a także naruszające dobra osobiste innych osób. Proszę Ministra Kultury, organizatora Instytutu, o  zwrócenie uwagi na ideologi

WESELE: MALCZEWSKI i GENIUSZ

Na szczęście są ciągle w naszym teatrze Artyści (!) chodzący swoimi drogami, z głową nie od parady. Fenomenalne to Wesele. Pomysł z Malczewskim otwiera na (rozumienie) "a to Polska właśnie...", bo u Stasia to deklaracja, a Ty to unaoczniasz.  I ta Grecja za uszami daje duchowe zaplecze: byliśmy, jesteśmy, będziemy... Uderzające dla mnie, że to tak bardzo Twój teatr, z całą ekstatyczną energią i Twoją wiedzą o świecie... Znakomite dziewczyny. Co za Chochoł! Aleś wymyślił Dziennikarza, znam paru takich... ...Mariusz. Pan to jesteś dopiero artysta narodowy, bo z soli, z tego, co Cię boli i nie zapominający o Grecji! Czapka z głowy. ja Żal nie powiem co ściska, gdy trzeba brać na klatę (z powodu Kolegów z Rady Artystycznej bardzo starego teatru w mieście królewskim) tę tam ich rąbankę z Wyspiańskiego, która poza manifestowaniem ciamajdańskiej antyrządowości wnosi do rozumienia wieszcza tylko furię i dupnięcia kosami o podłogę.  Mało jak na Polskę, mało jak na teatr,