aktorom Starego Teatru udało się coś, co wydawało się niemożliwe - uratować miejsce i swój świat, wypracowali porozumienie R. Brzyk (wyproducent socrealistycznego produkcyjniaka "Brygada szlifierza Karhana" i "regulaminu" w T. Powszechnym, którym porozumiał się z patronem i starymi). Jeden z podstarzałych młodych reżyserów z sortu umysłowej neobolszewii i szkoły Krystiana L. podzielił się (z)myślątkiem na temat "warstatu", w którym zarabia po przejęciu go przez skolaborowaną Radę Artystyczną aktorów aprobujących opluwanego wcześniej dyrektora za oddanie im całej władzy w Teatrze i zarobki własne z rodziną. Jako żywy świadek tego nie mającego precedensu w historii współczesnego teatru wrogiego przechwycenia , zamierzam przypominać, na czym polega to "porozumienie". Konkurs w Starym został ogłoszony ze względu na brak akceptacji profilu artystycznego teatru Jana Klaty przez nowo-wybraną władzę. Jednak MKiDN Glińskiego nie odwo...
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"