Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

CO PO?

... trzeba będzie posprzątać! Ponieważ tu nie Chiny to dekretem i totalitarnym ustrojem się nie da. Będziemy trzymać się mocno? Jest szansa, że ci co przeżyją - pomyślą. Przemyślą ulotność tego, co mają wobec wszystkiego, co jest do stracenia... Pieniądze? Sława? Kariera? Kryzys przewartościuje. Wiadomo: co cię nie zabije, to wzmocni. A  h i p o k r y t ó w ? Ja wiem, że to nie najważniejsze, ale gdyby choć zacząć nazywać po imieniu - sztukę. Odróżniać plewy... Nie lakierować kartofla! Bo przed pandemią, przyznam, miara się przebrała. Ile można tolerować giełgu zamiast dzieła? Aksjologia pomaga, a polityka przeszkadza. Metafizyka się nie zestarzała, a filozofia - pierwotnie - to była sztuka umierania. Dlatego trzeba wymagać, wymagać, wymagać. Tak-tak i nie-nie . Rzeczpospolita potrzebuje! Ja pamiętam, co to była solidarność (z małej litery), więc nie tylko jest nadzieja, ale i wskazówka. Kwarantanna daje czas dla siebie. Do myślenia i oglądania. Z sieci dostałem tran

MEMENTO MORI

Pandemia stawia pytania! Nie znam się na gospodarce i bankowości, zatem zapytam teatr...  Czy współczesny teatr polski jest przygotowany na to, co się jest?  Nie pójdę tropem związkowców aktorskich, którzy zamiast przypomnieć los tych z Zachodu, gdzie poza gwiazdami, zarabia się np. na taksówkach i po barach - pytam, dopytam: po co robimy teatr? Koleżanka po Yale, Klara Wojtkowska, napisała sztukę "Ceremonia Ludzi Niezdolnych do Krzyku" o chorobie stawiającej egzystencjalne pytania, i odbiła się gremialnie od polskich teatrów, jak od ściany...  Ja zafascynowany tekstem do dziś nie doczekałem się odpowiedzi od ministerialnej dyrektorki Instytutu Teatralnego w sprawie promowania czegoś, czego według decydentów, u nas nie ma. Nie ma?  Czy nasz dzisiejszy teatr dorósł do pytań, które przyniosła zaraza? Ze swoją kabaretową politycznością, lewicowym zaangażowaniem i poprawnością, feministycznym seksizmem? Z widzeniem świata w perspektywie klasowego przewrotu, to znaczy

w błazeństwie dzieł udanych

Ja się rumienię, wstydzę,  Wstyd niosę wasz do lic... Stanisław Wyspiański Jaka "dżuma" jest, każdy widzi. Mnie interesuje postawa Kolegów, "aktorusów" polskich... "Głód nas zabije nie korono wirus" - aktorka (?) "Gdyby ktoś nie miał pomysłu, na co przeznaczyć w tym roku wielkopostną jałmużnę, to mogę podać swój numer konta lub innych, bezrobotnych aktorów..." - napisała w środę Dagny Mikoś, aktorka Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Jako pierwsza post skomentowała aktorka z tego samego teatru: "Ja przyjmę nawet 1 proc. podatku...".  "Janusz Młyński do Jacek Zembrzuski. To Pan zameldował się pod moim postem arbitralnie pisząc że uchwalona ustawa jest prawem i blablabla. Nie zaznajomił się Pan ze sprawą, choć wymaga to kilku kliknięć w google i żąda arogancko, żebym coś Panu dokumentowa ł. Nie zamierzam bo szkoda mi czasu. Nie odnosi się Pan do argumentów tylko zarzuca zideologizowanie samemu używając