Powiem więcej, za prof. Chodakiewiczem, (i Roszkowskim) lepiej wykształconym i znającym Amerykę niż Michał: to „wesołkowie” - wesołkowaci pederaści i „autosamice”, czyli feminonazistki, którzy w ramach post-bolszewickiej zarazy zorganizowani w h o m i n t e r n i e wzorowanym na leninowskich pomysłach lżą, znieważają i spotwarzają rodzinę, Kościół i Polskę współczesną, o której Gieleta NIE MA ZIELONEGO POJĘCIA . Powtarza wykluczające kłamstwa za „Times’em” i Timmermansem… Proszę doczytać, co to było Stonewell ( " Gay power" ) * , czy czasem nie bandycka napaść na policję, a nie lecieć lewackim łgarstwem! Mord z a w s z e jest rzeczą straszną, ale tamten został sprawiedliwie ukarany przez sąd, to tylko prowincjonalny autor i nasz tu kameleon zwolniony ze szkoły aktorskiej za brak talentu próbuje wrócić na lewicowy rynek po dotkliwej porażce w Krakowie. Czas płynie, Lenin śmierdzi, a Michał znowu b r e d z i politycznie poprawnie. Więc kto, pytam, z tym jego przek
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"