Przejdź do głównej zawartości

Posty

DOMINIKA... WIĘC DOPYTA

DOMINIKA : Miałeś urodziny? Wszystkiego dobrego... JACEK : Dziękuję. Facebook mnie w prezencie zablokował, chyba po raz czwarty w tym roku. D: Za co? J: Za wpis o WST, więc pół żartem, pół serio mógłbym ogłosić, że Słobodzianek z Buchwaldową mają długie członki i chody wśród antyrządowych, co było do okazania. Ale jednak to cienkie Bolki, więc raczej "nie przestrzeganie standardów" jest zwykłym wykluczaniem zamiast dyskutowaniem, jak to na lewiźnie. Z braku intelektualnych stosuje się argumenty siłowe. D: Bo jesteś zbyt krytyczny... J: Cytujesz Hołdysa, który napisał to samo, ale zadowolony, że się nie odezwałem. D: A Krakowska, że psujesz i kończysz wszystkie dyskusje... J: W tekście nazwanym przez Wandę Zwinogrodzką ze względu na poetykę i brak argumentów STALINOWSKIM... Co nie przeszkodziło pani minister zaprosić autorkę do decydowania o obsadzie dyrektorskiej Instytutu Teatralnego przy ministerialnym podstoliku. D: A właśnie, co Ty na to? J: Pan Patryk Kencki w

ROZTRZASKANE LUSTRO

Prof. Roszkowski napisał dzieło fundamentalne dla zrozumienia naszej rzeczywistości, specyficzną biblia pauperum i   encyklopedię dla przyszłych pokoleń chcących zrozumieć przyczyny upadku cywilizacji zachodniej. Gdyby nie strajkujący funkcjonariusze pedagogiczni po szkołach napisałbym: lekturę obowiązkową dla młodzieży... To zwięzłe kompendium wiedzy o świecie, który zmierza do katastrofy, i choć lekarstwem na jego chorobę jest chrześcijaństwo, mało jest chętnych do ozdrowieńczej kuracji (za Europą raczej Schumana a nie Spinellego). W kwestii poznania ludzie dzielą się na tych, którzy wierzą, że wiedzą i tych, którzy wiedzą, że wierzą... Bo totalitaryzm komunistyczny jest ostatnim krokiem ku realizacji hasła "człowiek stwarza się sam"... Skoro "Bóg umarł", to człowiek sam staje się bogiem decydującym o życiu i śmierci innych. Dostojewski by zapytał: "to co z niego za kapitan?" Jedną z widocznych oznak oraz istotnych przyczyn kryzysu cywilizacji za

WILKOŁAK ADRIANA PANKA

Wstrząsający film właśnie widziałem. To tylko z gatunkowego pozoru horror, bo rzecz jest o tym, co Niemcy - nie naziści a hitlerowscy Niemcy na spółkę ze stalinowskimi Ruskimi - zgotowali nam na tej ziemi.  Bohaterami są dzieci (to mogli być moi rodzice) "wyzwolone" z lagru, ale nie z wojennej traumy i otoczone niemieckimi owczarkami. Na koszmarne wspomnienia nakłada się głód i mordercze pragnienie. Prowizoryczny sierociniec jest otoczony wypuszczonymi z Gross-Rosen zdziczałymi psami, częścią "dyscypliny", która konstruuje nowy, totalitarny porządek.. Wojna się nie skończyła, choć nowa przemoc szczeka w innym języku. Pies nie wybiera. Pies to pies: niemiecki, wytresowany, krwiożerczy, ale do opanowania szwabską komendą "leżeć" (pod warunkiem, że wydaną nie w niewolniczym pasiaku)... Rasa panów; to nie maski  Nietzschego i Rilkego z Lue Salome w performansie Kozyry, to samo życie... A wszystko w oszałamiającej przyrodzie Sudetów i kalaustrofobicz

Kodziawerki punktują dla Kaczyńskiego

Paradoksalnie, jak to w naszej historii, symbolem buntu polskiej inteligencji stała się teraz „kobieta biorąca w usta” zdjęta z wystawy przez Dziady patriarchalne Manuella Gret'kowska Zajmowanie się tutaj wprost polityką (i głupotą Manueli!) - mnie ani grzeje, ani ziębi (gdy zajmowanie się moralnością i nie przestrzeganiem etyki, jak najbardziej), ale trudno się oprzeć pomysłowości lemingów w sprawie najnowszego ich ciamajdanienia... Idę o zakład, że przy takim poziomie rozumowania (i manifestowania) PiS-owi wzrośnie i zapewni... "Precz z cenzurą (banana)"! Jasne, ale może bez hipokryzji, że nie chodzi o fellatio i pożytki ze spermy branej do buzi. W moim pokoleniu niektóre panie twierdziły, że to robi na cerę. Ja przypominam, że "cenzura" to nie są tylko białe plamy, usunięcie tego i owego, lecz eliminowanie człowieka. Był autor i nagle go nie ma: przestaje istnieć w przestrzeni publicznej (w Związku Sowieckim często znikał spośród żywych), jak u Tadeusz

PANI KLARA

( Iwan Bunin napisał w 1944 roku opowiadanie o tym samym tytule, Pani Klara, ale to nie  inspiracja) Arizona. Sztuka polskiej artystki wystawiona na pustyni Ceremonia Ludzi Niezdolnych do Krzyku   Klary Wojtkowskiej została pokazana w mieście Tucson oraz na Sonoran w miejscowości Marana w Arizonie. Pokazy odbyły się w 2016 roku. To sztuka o chorobie, uzdrowieniu i powołaniu. Klara Wojtkowska jestem muzykiem, dramatopisarką, pisarką i człowiekiem teatru. Od czasu zakończenia studiów magisterskich z Afrykanistyki na Yale, bada różnego rodzajuceremonie w Afryce i na świecie. W teatrze stara się spoić te koncepcje ceremonii i teatru, aby tworzyć żywy teatr. Łącząc trzy opowiadania o chorobie i uzdrawianiu, "Ceremonia Ludzi Niezdolnych do Krzyku" podąża za Ludwigiem van Beethovenem, gdy ten traci słuch i zaprzyjaźnia się z drzewem, które uczy go słuchać; ukazuje zszokowanego weterana wojny w Afganistanie w poszukiwaniu ceremonii i wyalienowanej duszy

VOX LUKS

Zastanawiający film właśnie widziałem. Pop jako gatunek zarabiania mnie brzydzi i pojęcia nie mam, czy ta historia jest osnuta na prawdziwych wypadkach, oraz jaką, powiedzmy Madonę, portretuje. Ale jest w nim historia bycia w show-biznesie i ta, dzięki także własnym doświadczeniom, wydaje mi się ciekawa i psychologicznie umotywowana. Na początku jest stres: traumatyczne przeżycie, które pozostawia ślady nie tylko w postrzelonym kręgosłupie, ale i w przetrąconej psychice. A więc tworzenie jako odreagowanie bólu. Potem musi być dużo pracy nad warsztatem i odrobina szczęścia, by znaleźć się z odpowiednim produktem w odpowiednim czasie i miejscu. Reżyser wyraźnie skłania się ku myśli, że bez ambicjonalnej zemsty na otoczeniu za doznane upokorzenia się nie obejdzie. Czyli kariera, by sobie i innym coś udowodnić, coś przełamać. Napewno tak bywa, ale tworzenie powodowane ciekawością a nie tylko ambicją wydaje mi się bardziej płodne, i zdrowsze dla psychiki. Odkrywanie przestrzeni - t

k

Nie rozumiem i nie mogę pojąć westchnień do jego specyficznej inteligencji inaczej, na poczucie humoru spuszczając kurtynę. Dla mnie to prostackie, wypisz wymaluj gorszego sortu. Kapralskie dowcipy. W " 7 uczuciach " plejada aktorska coś (kogoś) dziecinnie udaje i zdaje się mieć ubaw po pachy. Aktorstwo lubi się powygłupiać, i zarobić. Na ekranie bawią się lepiej niż na widowni, co mnie dziwi, bo ten tu Kodziawerski odwołuje się do prostaka, a na niego popyt rośnie i przyrasta. Konstrukcja intelektualna jak budowa cepa. Konfraterski udaje w kinie "Ferdy", ale talentu nie staje. Wszystko jest płaskie, prostackie i pod publiczkę.  Miauczyński jako inteligent? Zarówno Marek jak i synalek pewnie coś odzwierciedla ("przegranego polskiego inteligenta po transformacji"), ale co to za odzwierciedlenie, z prosta takie. Z Mrożka to on nie jest. Raczej ze Spatifu: "inteligenciki spierdalać" - to Himilsbach... "Nie wiem, jak koledzy, ale ja (Houlu