Andrzej Seweryn ocipiał? Pytam bom smutny! Rozumi sie pane Havranku, że w pewnym wieku to już nie ta potencja, a i za młodszymi makówka się sama przekręca, ale żeby aż tak?! W Polskim udają Saragossę (szczególnie na przezroczach), ale ani aktorstwa, ani sensu większego w tym ni ma, zatem to tylko pańszczyzna. Hrabia Potocki się w grobie przekręca, publika bije oklaski i w te pędy do bufet podąża. A mnie smutno! Bo teatr PO NIC sensu większego nie ma, a i "inteligencja" zobowiązuje. Ba! Odradzam wydatkowania się na Seweryna (z Majcherkiem literaturoznawcą), bo istnieje granica wstyda, której się nie przekracza. No, poza Warszawką... Bęc. Klapa! Kurtyna. Więcej wybzdyczać się na kiepskie wystawiennictwo mi się nie chce, wolę sobie poczytać.
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"