Negatywną bohaterką kończącego się roku w kulturze jest koleżanka, i niestety minister od kultury, Wanda Zwinogrodzka. Nic nie usprawiedliwia jej zaniechań i rezygnacji z konstytucyjnych uprawnień w stosunku do agresywnej zaborczości lewicowego środowiska w teatrze. Jako podatnika nie musi mnie obchodzić, co mogła, a czego nie umiała wywalczyć wobec swego pryncypała, wicepremiera i profesora Glińskiego. Nazwisko ma się tylko jedno! Lista b ł ę d n y c h decyzji personalnych MKiDN jest zatrważająca i świadczy o braku rozeznania i pomysłu na prowadzenie polityki kulturalnej w kraju frontowym. Deprymująca - i odbierająca moralne prawo do sprawowania rządów w przyszłości - jest akceptacja permanentnego łamania prawa (ustawy o organizowaniu działalności kulturalnej) przez MKiDN przy okazji ustawianych konkursów i sprawowania funkcji na posadach dyrektorów instytucji kultury. Ta dziedzina od zawsze była zdeprawowana tzw. "kooptacją do nomenklatury" (patrz moja książk...
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"