Przypętał się ten cały Chinaski… Gdzie nie spojrzę do biblioteki, to powieści, opowiadania a nawet wiersze Charlesa Bukowskiego. Mój ulubiony, czy co? Każdy wam powie, że nie jestem zbyt sympatycznym facetem. nie znam tego słowa... Wolę desperatów, ludzi o poszczerbionych zębach, pokrętnych umysłach i pokręconych życiorysach. Interesują mnie, bo są pełni niespodzianek i gwałtownych wybuchów. Lubię też upadłe kobiety... Nie przepadam za prawem, moralnością, religią, przepisami. Nie lubię być kształtowany przez społeczeństwo. W związku z nałogowym słuchaniem (także na żywca, z Czechami, z którymi piwo się piło po tym magicznym wieczorze, który Kongresówkę, za sprawą geniusza, zamieniał w zakazany klub) Toma Waitsa i lubieniem podrzędnych knajpek - to, owszem, tak. Ale, żeby aż się fraternizować z memelami - to nie ja. Anim do wypitki ani do bitki, to skąd? Może charakter? Bukowski jest wiarygodny. Zna życie od spodu i nie udaje, że jest poprawniej niż to widać. Podoba ...
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"