Przejdź do głównej zawartości

Posty

SPRAWA STAREGO

Wnikliwe, a nie stereotypowe, przyjrzenie się wypadkom wokół Narodowego Starego Teatru w Krakowie tylko w ciągu ostatniego roku (ministerialny konkurs na dyrektora odbył się tam 9 maja 2017) odsłania prawidłowość rządzącą naszym środowiskiem jeśli nie od zawsze, to od czasu, który skłonni jesteśmy raczej wypierać ze świadomości. Nazwę tę dolegliwość konformizmem w przystosowywaniu się do nieakceptowanych okoliczności i tylko pozorami „buntu” i sprzeciwu, zresztą motywowanego politycznie, choć artykułowanego  zamiast źle skrywanej chęci obalenia rządu, na co środowisko - w większości zdecydowanie antypisowskie - nie ma ani odwagi, ani armat. Wziąwszy pod uwagę pozostawanie na garnuszku nielubianej władzy stan taki bliski jest psychicznemu rozszczepieniu jaźni i potocznie należałoby go zwać podwójną moralnością. Oczywiście, robię intelektualne założenie, że organizator teatru według konstytucyjnych wymogów nie jest właścicielem narodowego majątku, tylko jego dysponentem predys

ministerialne swaty, czyli mezalians

Rada Artystyczna ”programuje” (sobie) sezon 2018/2019, by było jej miło. A ministerium?  CZY SIĘ NIE WYGŁUPIŁO (władzą upiło, żabą nakonkursowiło)? Pytam,  bom smutny… Mikosorum delendum est Carthagina , czy raczej Don’t Cry For Me   STary'owina ?                                    Uwaga: rozwiązanie zagadki w następnym odcinku ministerialnego romansu za nasze pożytki… Zaproszenie, w takim razie, jest: do urny! Stary Aktor:  W błazeństwie dzieł udanych, w komedii wiecznej prób, ja się rumienię, wstydzę, wstyd biorę wasz do lic... Mój ojciec był bohater, a my jesteśmy nic!                                                       Dw: Wandy - chcącej Mikosa - Zwinogrodzkiej

N(AJLEPSZY) Ś(WIATA) T(EATR) w Krakowie

Jeżeli Pan Profesor Piotr Gliński zechce rozważyć propozycję (z 16. 05. 2018) rozwiązania kryzysu - "masakry" w Teatrze Starym w Krakowie - w trzech krokach, to wtedy na stole leży gotowy program, wcześniej wydyskutowany z grupą znakomitych artystów i już przedkładany Organizatorowi dla całego Zespołu aktorskiego. Niedziela, 11 listopada 2018,  Duża Scena o godz. 19.00 1.Wyzwolenie Wyspiańskiego - kulminacja programu "Niepodległa" - Lecha Majewskiego ; - wielki artysta wizjoner reinterpretuje w swoim języku protoplastę nowoczesności w teatrze, by podyskutować o Polsce! z udziałem, być może (?), Pani Anny Polony i kilkudziesięciu Koleżanek i Kolegów Sobota, 17 listopada 2018 Scena im. Modrzejewskiej o godz. 19.15 2.Biesy Dostojewskiego - adaptacja i reżyseria moja, ze scenografią Pawła Dobrzyckiego i muzyką w wykonaniu, bardzo być może (?) Leszka Możdżera; - w setną rocznicę przewrotu bolszewików trzeba ostrzegać, że Dostojewski

nie-porozumienie starych

Nie ma porozumienia w Starym Teatrze pomiędzy nieudolnym dyrektorem a oświadczającą chęć kolaborowania z nim Radą Artystyczną, reprezentującą tylko część konformistów, którzy chcieliby legitymizować i przedłużać jego trwanie za iluzję doboru  repertuaru i reżyserów - propozycje padły, kompromisu nie ma, tylko przymus wzajemnego szachowania... Mikos nie ma nic w programie, ale i świadomość konieczności dokonania jakiejś "dobrej zmiany" w Teatrze, dla której został rzucony na ten lewicowy odcinek. Przez cały sezon grał repertuar, który zostawił mu w spadku pan Janek, samemu albo nie będąc w stanie zapewnić aktorom zatrudnienia (i nadziewając się na bojkot i odrzucanie ról), albo produkując nieprofesjonalnie "masakry" a'la Klata, tylko gorzej... Nawet aktorzy biorący w tym udział po fakcie stwierdzali, że robota odbywała się bez kompetentnego reżysera i dyrektora artystycznego, który na etapie prób generalnych potrafiłby rzecz skomentować i pchnąć do przodu. Zate

DEKALOG

Wśród reżyserów, którzy zgodzili się pracować z aktorami "Starego", ale tylko pod opieką Rady , znaleźli się: Paweł Miśkiewicz, Remigiusz Brzyk, duet Monika Strzępka i Paweł Demirski, Agnieszka Glińska, Michał Borczuch i Marcin Wierzchowski. Ten zestaw miałby przygotować premiery na kolejny sezon, ale pod warunkiem, że Mikos nie zaproponuje swoich przedstawień . Tymczasem dyrektor chciałby rozwodnić propozycje rady . Z naszych informacji wynika, że właśnie dlatego zaprosił na krakowską scenę zespół Ośrodka Praktyk Teatralnych Gardzienice z ich "Weselem" w reżyserii Włodzimierza Staniewskiego, który od nowego sezonu miałby zasilić grono reżyserów. Zespół narodowej sceny uznał, że sprowadzenie do Krakowa "Wesela" innego teatru, podczas gdy ten sam tytuł w reżyserii Klaty wciąż jest grany i odnosi sukcesy na teatralnych przeglądach, to policzek dla aktorów . "Gazeta Wyborcza" Co się stało z naszą klasą ? Wanda Zwinogrodzka 1. Nie b