Dzisiaj - i zawsze - będzie o wyższości czytania nad czymkolwiek innym, a szczególnie dawaniem mi do zrozumienia "o czym to jest" - w realizacji teatralnej... Bo przecież ja wiem lepiej! Mam swój zasób wyobraźni, by nie koniecznie oglądać na scenie, jak ktoś (nie)rozumie to, co ja i tak pojmuję - mądrzej, swoim rozumem... Rzecz jest w dosłowności: na scenie, lub na ekranie zawsze bierze za to odpowiedzialność reżyser , z którym nie musi mi być po drodze - intelektualnej, niekoniecznie politycznej. W teatrze coś "jest" - owszem, podlegające interpretacji, ale zawsze fizycznie zobrazowane, a w lekturze wszystko zależy tylko ode mnie i mojej wyobraźni: czyli, "reżyserii" myślowej... Tego nas uczył w Szkole nasz ukochany Zapas, zwierze sceniczne, a jednak zakorzeniony w literaturze. Julia zawsze musi - mówił - sterczeć na balkonie, który j e s t niżej, lub wyżej proscenium, a wspinający się do niej Romeo to blondyn, albo brunet. W...
Karl Ove Knausgard , Norweg na miarę Ibsena , choć "tylko" powieściopisarz, jest moim objawieniem literackim i źródłem pasjonujących przygód z fikcją. Jego autobiografia (zmyślona?) " Moja walka ", choć tytuł kojarzy się nieprzyjemnie, jest powieścią na miarę Czechowa w swej psychologicznej maestrii, oraz opisie dzieciństwa, durnej i chmurnej młodzieńczości... Któż tego nie przeżywał: pierwsze miłości, pierwsze przyjaźnie, pierwsze przeboje muzyczne - są jak katechizm ponad granicami. To literatura bliska życia i uniwersalna w przedstawianiu emocji. Figura opresyjnego Ojca przypomina Dostojewskiego , a lista przywołanych przebojów zapał " Beatelmanii ". Duch czasów pojawia się z zewnątrz, ale działa na wnętrze. Wszyscy wobec niego są równi, i on nie jest dla nikogo taki sam. Chcieliśmy mieć własne życie... Skąd brało się to n o w e, tak silne dążenie ? Ci młodzi ludzie robili to wszystko z całkowitą oczywistością...