D: PiS wygra wybory? J: A skąd ja mam wiedzieć? D: Z obserwacji... J: Wolałbym, żeby tak się stało, chociaż z moim ewentualnym udziałem (głosem) tylko po załatwieniu skandalu w Starym. D: Myślisz o Mikosie? J: Mówię o katastrofie: o fatalnej nominacji; o konieczności odwołania mianowanego omyłkowo nieudolnego dyrektora, który doprowadził do największego kryzysu w historii powojennego polskiego teatru . Marek Mikos zaniżył jakość artystyczną przedstawień i moc produkcyjną teatru, a dla ratowania posady zmierza do kompromitacji aktorów, którzy w ramach Rady Artystycznej, wbrew etyce i swemu dobrze pojętemu interesowi ogłaszają, że będą k o l a b o r o w a ć z dyrektorem, na którym przed chwilą psy wieszali. Za władzę i pieniądze chcą się moralnie znieprawić i pozbawić dobrego imienia. D: Skąd taki brak instynktu? J: Z przekombinowania i złej oceny sytuacji. Czy z zarozumiałości i arogancji - nie wiem ale, że z braku empatii i umiejętności przewidywania nabieram pewności. D: Pr
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"