Teatr Polski dał wreszcie udaną premierę i bardzo ważne - także dla przykładu - przedstawienie. Po "Weselu" - ale z zaniechaniem "Ślubu" - zrealizował "Dziady" Mickiewicza" w autorskim teatrze Janusza Wiśniewskiego . Panie polonistki (i wielbiciele Lupy) pospadają z krzeseł: narodowy dramat trwa tu dwie godziny bez przerwy, a Wielka Improwizacja nieledwie kwadrans. I wszystko co trzeba jest powiedziane! To szczególny przypadek w panoramie współczesnego naszego teatr: polska szkoła , czyli wiedza i ciągłość w kulturze, a więc to czego nam dziś najbardziej brakuje. Także materialny dowód na wartość umiejętności warsztatowych w teatrze i to, co wiąże się z wiekiem i doświadczeniem reżysera - wyparte dziś przez dyktaturę niedouczonych młodziaków. To imponderabilia sztuki teatru: forma i treść! Przemyślanie nienaturalistyczny, tylko wykreowany styl obrazowania i sposób mówienia: artykułowania scenicznego. To najlepiej powiedziane przedstawienia na ...
DZIENNIK o SPRAWACH, OSOBACH i SZTU(CZ)KACH: "Do źródeł płynie się zawsze pod prąd, z prądem płyną tylko śmieci"