Przejdź do głównej zawartości

LOKALNY BOHATER

Wreszcie dowiedziałem się, co lubi kolega Sieradzki - do tej pory pamiętając go raczej ze spóźnień na seminarium prof. Raszewskiego, któremu uparcie przerywał wykład powtarzanym "przepraszam, przepraszam... zegarek (autobus, korek) etc" dukanym spod klamki w przyziemnym zgięciu spóźnionego studenta wotu - wraz z zakolegowanymi jurorami konkursu na wystawienie polskiej sztuki współczesnej: r o z r y w k ę.
Dodatkowa informacja jest taka, że to Demirski wyskakuje tu na klasyka, skoro w Gliwicach Siegoczyński zapożycza się w jego scenariuszowych inwersjach garściami. Od razu dodam, że ich spektakl jest dużo lepiej zrobiony i zagrany, niżby to wykonała Monika Strzępka ze swoją wulgarnością i kiepskim gustem. Pan Michał jest kulturalniejszy od pani Moniki.

Ponieważ konkurs był na "wystawkę", więc przyznaję realizatorom, co było do zrealizowania: akcja jest opowiedziana sprawnie, wartko i efektownie łącząc technikę telewizyjną z filmowym montażem i inscenizacyjnymi pomysłami oraz aktorskimi transformacjami. Parę godzin spektaklu mija niepostrzeżenie i z radosnym przyjęciem publiczności, co zaświadcza o potrzebie takiego teatru - "dla ludzi"...
Dodatkowym argumentem jest tworzenie legendy (mitologii?) lokalnej w opowiadaniu o Gliwicach. To działa, o czym informował mnie miejscowy patriota oglądający rzecz po raz trzeci. Gorzej z opowiadaniem o peerelu, bo ten jest obrazowany raczej w kontekście stosunków męsko-damskich niż np. radziecko-obywatelskich, a milicyjna pałka w użyciu jest tylko raz i to na dalszym planie...
Reżyser resentymentalizuje i widać, że nie do końca kapuje, co było wtedy grane, grając kryminał z erotycznym pieprzykiem za uszami. Polska Ludowa jest w tym teatrze rozrywkowa i pewexowa: kobitki same się proszą, milicjanci nie nadążają, ukraść samochód, to mieć, iść do więźnia to zwiać...
Władza to rogaty mąż z medalami i mentalnością na przodku - chciało się żyć, jak w telewizyjnej propagandzie sukcesu. Właściwie, to czemu Bolek skikał przez tamten murek? Aha, przywieziony motorówką... Współczesność rozumie lepiej, parodiując prezydenta (z intonacjami Zaorskiego), jako "wziontka" za ułaskawienie złodzieja. Jest miło, wesoło i sympatycznie.
Tytułowy Najmrodzki jawi się tu jako ktoś w rodzaju Kalibabki, raczej jako "Osculati, Portugalczyk, co naciął dziewcząt jak róż w kraju sosny", niż bohater zbiorowej antysocjalistycznej świadomości.

Czyli, mamy do czynienia z balladą tworzącą lokalną bajkę na co - jak widać - załapuje się stołeczne inteligenctwo, wykorzenione i poszukujące tożsamości dla siebie. Takie ambicje współczesnego teatru i jego prawodawców, by nie powiedzieć sędziów i płatników.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Monia w Waginecie

Zwalniają? Znaczy będą przyjmować! Lejzorek Rosztwaniec                                                                                    Aferka ze Strzępka(mi) w Dramatycznym Teatrze w PKiN im. Józefa Stalina jest symptomatyczna dla naszego, przesiąkniętego obłudą i hipokryzją, teatralnego zamtuza. Zgodnie z modą i "tryndami" rządzi nimi w większości lewica, czysta jak Wisła przez nich gównem zaśmierdziała, a w tingel-tanglach, poziomem, na łopatkach ledwo, ledwo intelektualnie rzężąca... A przecież do przejęcia tej zasłużonej sceny potrzebna była "konkursowa" u s t a w k a, w której Monika Strzempka, za pośrednictwem Gazety Wyborczej zagrała va banque  poskarżywszy się na warunki, które ją - n i g d y nie kierującą instytucją artystyczną - autowały, co natychmiast, choć przed przesłuchaniami , spotkało się z publiczną deklaracją jurora-władzuchny: "pani Moniko, pani się nie martwi - pomyślimy..." Reszta była już nie tyle milczeniem, co politycznym zamac

gówno-burza w Pałacu im. Stalina

Niejaka Szpila rujnuje publicznie wizerunek Moni i tylko potwierdza znaną prawdę, że                                 r e w o l u c j a  p o ż e r a  w ł a s n e  d z i e c i  *                                                                                                          "Ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze. Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów Heksowy przewrót jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja ".   Ustawka w T. Dramatycznym  kompromituje się zanim zaczęła na dobre zarabiać (Strzępka, co miesiąc 18,5 tyś). Mobbing, ideologiczny szantaż, wulgarność i zastraszanie aktorów to się okazał  p r a w d z i w y program ustawionej na posadę lewackiej

elyty stołeczne

Jacek Zembrzuski Administrator       Lis przed chwilą usunął film który udostępnił od Andrzeja Seweryna; dlaczego trzeba przypierdolić faszyście Kaczyńskiemu , Orbanowi  https://t.co/LYgsMXJZ9Z   pic.twitter.com/LYgsMXJZ9Z   https://twitter.com/ZaPLMun.../status/1664756736215904256... https://platform.twitter.com/widgets.js TWITTER.COM   ochujał ten kodziawerski b ł a z e n e k, kiedyś aktor