Przejdź do głównej zawartości

co tam panie w polityce? u Seweryna Grasiu trzyma się mocno

Chętnie przyznam, że Polski jest zarządzany skutecznie i tak, by zapisać się celebrytalno-politycznymi głoskami w cv Andrzeja - miłościwie się obnoszącego...
Czy przeczuwającego skąd wiatr ze wschodu znowu zawieje, czy tylko z sentymentu do błędów i wypaczeń młodości, kapliczkę sobie na Karasia budującego?
Teatr jednego aktora w wielkości swojej tak zadufanego, że czas przywołać trafną sentencję Jana Kelery: on nie stąpa i chodzi, on się unasza
Bilbordami z dużej wielkością twarzy się po mieście obnosząc, tylko potwierdzał, kto tam ważny. I już.
Swoje pięć minut zgrane będzie do imętu...
Bo socjalizm wiecznie żywy. Żoliborz, Kuroń, Marzec '68, i w głowie poukładane.

To był dobry aktor. Tytan pracy, znawca warsztatu nie odpuszczający sobie i innym. I to było w porządku, tylko, że to było dawno.
Powtarzał: "zabij reżysera, który pozwala ci grać to, co umiesz". Dziś reżyseruje tylko sam siebie i nie ma nikogo, kto by mu powiedział, że kopiuje, powtarza i dawno wpadł w manierę samozachwytu i kabotynienia.

Więc odleciał do roli autorytetu, co by mu się należało z wieku i urzędu, gdyby nie polityczna ślepota i zakorzenienie w nomenklaturze. "Wadza, wadza" to narkotyk kabotynów...            

Dziś już nie gra postaci, tylko role życiowe, raczej farsowe:

Jego teatr ma swoją kodziawerską publiczność (nie chodzę poza premierami, więc nie wiem jak to z frekwencją, co na dużej scenie - w Berlinie codzienność - łatwe nie jest), ale jest artystycznie słaby, słabszy i... Bo w ramach manifestowania niekoniecznie trzeba namawiać akurat do myślenia, wystarczą najsłuszniejsze poglądy na wszystko i miejsce gdzie się jest razem. Nomen omen. I marsz: i naprzód, naprzód.
Nie dorobił się markowego aktorskiego - przy Sewerynie nikt nie podskoczy - reżyserów ani repertuaru.
Za to zamienił sobie Gajewskiego na Majcherka, bo jegomość jest do podziwiania, do przyklaskiwania mu a nie dyskutowania i posiadania własnego zdania.
Funkcja salonowa (Janusz M. winien był przestrzec przed konsekwencjami udławienia się karasiem) zdominowała artystyczną, która pozostaje dekoracyjna i podlizująca.
Nihil novi sub sole. Już Molier zapłacił swoją cenę za takie wpatrywanie się w oczy "króla". A dziś jesteśmy już po życiu Bułhakowa...

Historia Andrzeja Seweryna powtarza wszystkie te komediowe uzależnienia, choć przecież to tu Kazimierz Dejmek grzmiał, że "aktor jest do grania (w odróżnieniu od dupy - do srania)",
i skutkuje polityką w hallu a nie Szekspirem, Fordem, Corneillem, Mrożkiem na scenie, bo Gombrowicza po prostu nie umie. 

To jest teatr straconych szans przy robieniu wokół siebie dymu i kombinowaniu z nosem na konfitury. Lawirowaniu między marszałkiem Struzikiem a minister Zwinogrodzką, między Strzępką a kiedyś Lassallem. Umizgi i prysiudy, miny polskie i burdele, torty i przemowy: każda władza lubi sobie mieć nadwornego błazna. L a w i r a n t a, bo trudno w tym dostrzec koncepcję wykraczająca poza portfel (wpływy) po lewej stronie.
                                            I wszystko jasne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Monia w Waginecie

Zwalniają? Znaczy będą przyjmować! Lejzorek Rosztwaniec                                                                                    Aferka ze Strzępka(mi) w Dramatycznym Teatrze w PKiN im. Józefa Stalina jest symptomatyczna dla naszego, przesiąkniętego obłudą i hipokryzją, teatralnego zamtuza. Zgodnie z modą i "tryndami" rządzi nimi w większości lewica, czysta jak Wisła przez nich gównem zaśmierdziała, a w tingel-tanglach, poziomem, na łopatkach ledwo, ledwo intelektualnie rzężąca... A przecież do przejęcia tej zasłużonej sceny potrzebna była "konkursowa" u s t a w k a, w której Monika Strzempka, za pośrednictwem Gazety Wyborczej zagrała va banque  poskarżywszy się na warunki, które ją - n i g d y nie kierującą instytucją artystyczną - autowały, co natychmiast, choć przed przesłuchaniami , spotkało się z publiczną deklaracją jurora-władzuchny: "pani Moniko, pani się nie martwi - pomyślimy..." Reszta była już nie tyle milczeniem, co politycznym zamac

gówno-burza w Pałacu im. Stalina

Niejaka Szpila rujnuje publicznie wizerunek Moni i tylko potwierdza znaną prawdę, że                                 r e w o l u c j a  p o ż e r a  w ł a s n e  d z i e c i  *                                                                                                          "Ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze. Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów Heksowy przewrót jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja ".   Ustawka w T. Dramatycznym  kompromituje się zanim zaczęła na dobre zarabiać (Strzępka, co miesiąc 18,5 tyś). Mobbing, ideologiczny szantaż, wulgarność i zastraszanie aktorów to się okazał  p r a w d z i w y program ustawionej na posadę lewackiej

elyty stołeczne

Jacek Zembrzuski Administrator       Lis przed chwilą usunął film który udostępnił od Andrzeja Seweryna; dlaczego trzeba przypierdolić faszyście Kaczyńskiemu , Orbanowi  https://t.co/LYgsMXJZ9Z   pic.twitter.com/LYgsMXJZ9Z   https://twitter.com/ZaPLMun.../status/1664756736215904256... https://platform.twitter.com/widgets.js TWITTER.COM   ochujał ten kodziawerski b ł a z e n e k, kiedyś aktor