Przejdź do głównej zawartości

INSTYTUTA DENTATA

Po piętnastu latach uprawiania marksizmu kulturowego i kumoterstwa czas najwyższy na Dużą Zmianę w ministerialnym, a więc publicznym, więc powszechnie dostępnym Instytucie Teatralnym.
Czyli robienie tego, czego nigdy tam nie było, aby się utrwaliło to, co było za poprzedniej władzy i rozdzielaniu przywilejów.

Instytut p o w i n i e n być centrum opinii środowiska o współczesnym teatrze, czyli podejmować tematy, które dotychczas z powodów politycznych i ideologicznych omijał. Na przykład: o relacji artystów z władzą na przykładzie wyboru dyrektorów instytucji kultury, czyli tego, że "ryba psuje się od głowy", o "konkursach", które podważają swym trybem zasady demokracji, o etyce zawodowej choćby na przykładzie aktorów w NST, o permanentnym stosowaniu przemocy symbolicznej w przestrzeni publicznej, o przewadze światopoglądu lewicowego w sztuce współczesnej, o spółdzielczości interesów w teatrze, o kradzieżach własności intelektualnej, o nieobiektywności krytyki etc.

Zadaniem najpilniejszym jest dopuszczenie do dyskusji środowisk i osób dotychczas wykluczanych i pomijanych mimo posiadania dorobku i prezentowaniu oryginalnego myślenia niepodporządkowanego dyskursom modnym od Teologii Politycznej do Wandy Zwinogrodzkiej...
IT musi być swoistym "metrem z Sevres", albo "przykładem z Jazdowa", by nie mając żadnej władzy mieć a u t o r y t e t w sprawach pełnych aksjologicznego indyferentyzmu środowiska.
W podzielonym i skonfliktowanym towarzystwie zdecydowanie mówić tak, tak - nie, nie.
Zachowując proporcje marzyłoby mi się, by był ośrodkiem intelektualnym na wzór i na miarę Kultury z Maisons-Laffitte, nie tylko redakcją i wydawnictwem, ale centrum myśli i progresywnego programowania dla całego teatru w Polsce.

Zadań wyrównujących przekłamania, niesprawiedliwość ocen i zideologizowanie, oraz znajomości we współczesnym systemie teatralnym zebrało się tak wiele, że bez dyskutowania otwartym tekstem o bolączkach finansowania, zarządzania i etyki zawodowej teatru nie da się zachować przyzwoitości i patrzeć widzom w twarz bez wstydu - choć da się zachować status quo...
"Odgryzanie" ludzi o poglądach innych niż lewicowe i antyrządowe prowadzi do zakłamania rzeczywistości i budowy "potiomkinowskich" konstruktów o jakości, o warsztacie i o świecie rzekomo przedstawionym w teatrze - tylko zawłaszczonym zamiast dobrym.

W tym co jest trzeba zmienić/urwać "łeb - ideologicznej- Hydrze" widzącej świat czarno-biało i pseudo-nowocześnie. Instytut ma doświadczony zespół i nieodpowiedzialne kierownictwo wykorzystujące narodowy majątek do uprawiania propagandy i lansowania swoich, zamiast pluralizmu i wykształcenia; tak niewielu, by tak dużo zmienić merytorycznie.
Być mądrym po szkodzie!
PS
Bezwzględnej naprawy wymaga sposób redagowania wortalu e-teatr.pl.
Żadnej cenzury i polityki redakcyjnej!
Drukować trzeba wszystko to, co napływa do Redakcji, z ewentualnym komentarzem, ale bez cenzurowania. Wolność słowa jest w demokracji ważniejsza od poprawności politycznej i ideologicznego odchylenia.
a tak dyrekcja IT próbuje dyskutować z krytyką

https://youtu.be/g6_Z6iUxk9U?t=3

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Monia w Waginecie

Zwalniają? Znaczy będą przyjmować! Lejzorek Rosztwaniec                                                                                    Aferka ze Strzępka(mi) w Dramatycznym Teatrze w PKiN im. Józefa Stalina jest symptomatyczna dla naszego, przesiąkniętego obłudą i hipokryzją, teatralnego zamtuza. Zgodnie z modą i "tryndami" rządzi nimi w większości lewica, czysta jak Wisła przez nich gównem zaśmierdziała, a w tingel-tanglach, poziomem, na łopatkach ledwo, ledwo intelektualnie rzężąca... A przecież do przejęcia tej zasłużonej sceny potrzebna była "konkursowa" u s t a w k a, w której Monika Strzempka, za pośrednictwem Gazety Wyborczej zagrała va banque  poskarżywszy się na warunki, które ją - n i g d y nie kierującą instytucją artystyczną - autowały, co natychmiast, choć przed przesłuchaniami , spotkało się z publiczną deklaracją jurora-władzuchny: "pani Moniko, pani się nie martwi - pomyślimy..." Reszta była już nie tyle milczeniem, co politycznym zamac

gówno-burza w Pałacu im. Stalina

Niejaka Szpila rujnuje publicznie wizerunek Moni i tylko potwierdza znaną prawdę, że                                 r e w o l u c j a  p o ż e r a  w ł a s n e  d z i e c i  *                                                                                                          "Ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze. Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów Heksowy przewrót jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja ".   Ustawka w T. Dramatycznym  kompromituje się zanim zaczęła na dobre zarabiać (Strzępka, co miesiąc 18,5 tyś). Mobbing, ideologiczny szantaż, wulgarność i zastraszanie aktorów to się okazał  p r a w d z i w y program ustawionej na posadę lewackiej

elyty stołeczne

Jacek Zembrzuski Administrator       Lis przed chwilą usunął film który udostępnił od Andrzeja Seweryna; dlaczego trzeba przypierdolić faszyście Kaczyńskiemu , Orbanowi  https://t.co/LYgsMXJZ9Z   pic.twitter.com/LYgsMXJZ9Z   https://twitter.com/ZaPLMun.../status/1664756736215904256... https://platform.twitter.com/widgets.js TWITTER.COM   ochujał ten kodziawerski b ł a z e n e k, kiedyś aktor