Dlatego, to nie żadna dziejowa konieczność podyktowała jurorom, często naszym kolegom, i samej Strzępce "program", lecz nasze z a n i e c h a n i a, tchórzliwość, krótkowzroczność, amatorszczyzna, brak przejrzystości postępowań i cywilnej odwagi, by rzeczy zwać po imieniu...
Jeśli Wojciech, z pozycji kierowniczego stanowiska twierdzi, że był uważnym obserwatorem życia teatralnego w kraju, to co ja mam o swojej kompetencji powiedzieć (nie tylko jestem starszy, w TD pracowałem dłużej, a był to wtedy lepszy teatr, ale i programy konkursowe, np dla NST w Krakowie, formułowałem lepiej i artystycznie bardziej obiecująco). Ale, moim zdaniem, nie czas żałować róż, płakać nad rozlanym mlekiem, tylko, ryzykując swoje posadki nomenklaturowe i udziały w establishmencie zacząć wreszcie "drzeć mordę", czyli protestować przeciwko popełnianiu przestępstw (Majcherek przechwala się "Strajkiem Kobiet" w TD i ani się zająknie, że to politycznie ekstremalna deklaracja - podobnie jak Palikot czy Urban w bufecie - która nie uchroniła od ustawki: kto politykierstwem wojuje, od politykierstwa ginie; po drugiej stronie Pałacu imienia, za uszami Stalina, było toczka w toczkę...
A będzie? Jeszcze się nie domyślacie? Teatr jako zbolszewizowana trybuna, "świetlica" ideologiczna, rodem z KP , i propaganda działająca na "lud" ("wykluczonych", tęczowych i "błyskawiczne") tak, że się dzisiejsze niedorajdy u "wadzy"nie pozbieracie i nie policzycie w swoim przegrywającym sorcie (poleca się lekturę "Kinderszenen" Rymkiewicza)...
Bo kto to jest pani Komar-Morawska, dyrektor w ministerstwie, która po raz kolejny albo bierze udział w przekręcie (jak było w NST i w IT?), albo tchórzliwie milczy, gdy Machnowska-Góra, pisze, że jednogłośnie przegłosowali dopuszczenie do konkursu w b r e w Zarządzeniu; a gdzie był pan Szuster z ZASP, a Paweł Szkotak z SDT?
Napisałem do Kolegów dziennikarzy, których chciałbym szanować nie tylko za recenzje, ale przede wszystkim za demaskowanie systemu, nazywanie korupcji i śledzenie ustawek (kiedyś, jeden z nich, ten najuczciwszy, nazwał to "przewracaniem stolika"), by zabrali głos, by składali protesty i zażalenia na przebieg rzekomego konkursu w Teatrze Dramatycznym (jest przećwiczona droga sądowa, orzeczenia SA, w naszym systemie nie funkcjonuje to precedensowo, ale przy rozpatrywaniu zażaleń można się powoływać na praktykę orzecznictwa). I co? Cisza!
Milczy Przemek Skrzydelski, Jakub Moroz, Jagoda Hernik-Spalińska, Rafał Węgrzyniak, Jan Bończa-Szabłowski, Michał Smolis, Jarosław Cymerman, milczy SDT i ZASP, teatralna Solidarność...
Jaki macie w tym interes? Czy to bezradność, czy przyzwyczajenie do bycia w rzeczywistości, wczoraj my, jutro, "tiepier, kurwa, wy", i tak w koło Pałacu, który już nie wart Paca... Kto to ma za Was zrobić? Dumacie, że obejdzie się bez dalekosiężnego rezultatu? To wszystkiego najlepszego w nowym wspaniałym świecie... Państwo Strzępko-Demirscy już Wam wymyślają od "debili" i "parafiańszczyzny", a za piniąchy (możliwości destruowania), które im dajecie przygrzeją lepiej... Pakujcie się... albo zapisujcie z galopu do kiepskiego sortu.
Zaszczypali się ślepotą i kłamstwem? Niszczycie nie tylko teatr, ale, co gorsze, Polskę!
Adieu
*) Przemek Skrzydelski zwraca mi uwagę, że warunki konkursowe zostały tak sformułowane - "zarządzanie zespołem", w odróżnieniu od "pełnienia funkcji kierowniczej" - że da się to podciągnąć pod reżyserowanie, chociaż reżyser nie zarządza np. główną księgową... Ale to po wymianie listów z dyr. BK UM taka manipulacja. To nie był żaden konkurs, tylko maskirowka! Dla poszerzenia wpływów lewactwa
OdpowiedzUsuńPane Havranku,
Waść mnie prawie przekonał swoją interpretacją Zarządzenia UM - dałem o tym znać na blogu, ale... To zechciej mi wytłumaczyć - piszę o tym w liście otwartym - jaki jest sens DUBLOWANIA punktów, warunków?
Skoro w drugim jest staż przy projektach, czyli realizacjach przedstawień - też,
a w trzecim "zarządzanie zespołem", na próbach przedstawienia, to znaczy to samo, więc: co najwyżej "albo-albo", a właściwie "masło maślane"...
A ze specyfiki dokumentu prawnego wynika, że się nie powtarza warunków, tylko uszczegóławia... Zatem?
Trzeba by to czytać "i" - "i"! Projekty: przedstawienia i zarządzanie zespołem czyli instytucją!
Nie jest tak?
ja