Przejdź do głównej zawartości

czas umierać (Pałac wzięty)!

Monika Strzępka wygrała konkurs na dyrektorkę Teatr Dramatyczny i obejmie funkcję 1 września 2022 roku - poinformował na swoim koncie profilowym FB Artur Jóźwik, dyrektor Biura Kultury w U. M.St. Wa-wy. 

Pop-podkulturka dresiarstwa, braku gustu, oraz horyzontów: wulgarność i prymitywne słownictwo - pogarda dla demokracji i zasad przyzwoitości krąży już nie jako widmo, ale zakorzenia się. Akurat w Pałacu z nie całkiem zatartym imieniem Stalina, to w mieście pod rządami PO rzecz charakterystyczna...

Lewizna skutecznie prze po władzę! Kto ręki przyłożył jako współwinny niech otwiera szampana. Kolaboracja - choćby z rządowym Starym Teatrem i udawaniem bojkotu w Gildii - okazała się opłacalną. Brak polityki kulturalnej państwa, w którym rozdawnictwo mamony, a nie egzekwowanie głoszonych przez siebie zasad rży u płota i skutkuje negatywną selekcją.

Bolszewicka mentalność to wynik "pochodu przez instytucje" (doświadczania, że to się opłaca!) i b r a k u  a l t e r n a t y w y ze strony cofających się przed neomarksistowską ruchawką. Bezmyślność - lakierowanego przez recenzentów - nieuctwa i nieudolności warsztatowych, na którą to zarazę, od dawna zapadł nasz współczesny teatr: LUMPENINTELIGENCTWO!


Widziałem wszystkie występki modnego dueta, od Gdańska i Wałbrzycha: wszystkie, dosłownie wszystkie (poza nonkonformistyczną, bo nie tyle pro-gejowską, co anty-samorządową w wydaniu PO, "Tęczową trybuną", i środowiskowo modną, ale przynajmniej profesjonalnie zrobioną - według politycznie poprawnej sztancy - telewizją) były przede wszystkim p r o s t a c k i e, krzykliwe i jarmarczno głupie jak but z lewej nogi i "zaangażowane" prymitywnie w lewackiej "wrażliwości", czyli parciu do władzy i pieniędzy, bez względu na werdykt wyborczy, który - jeśli nie po drodze - nadawał się bolszewii z leninowskim implantem pod niskie czoła (z filmu o sobie wynika, że cokolwiek zapijaczone), tylko do wyszydzania i robienia jaj.

Myśli w tym było za grosz, agitacji kupa. Umiejętności na "leci kabarecik"...

Dziś Program "feministycznej instytucji kultury" w Pałacu im. Stalina jest stekiem propagandowej amatorszczyzny, obiecującej nowe utopie - "tematy z perspektywy rewolucji ludowej" - raczej dla "świetlicy" K P niż teatru z taką tradycją i zadaniami w mieście stołecznym. Ani literatury, ani reżyserów, tylko bezczelnie unurzane w zbolszewizowanym rozpędzie po władzę: tiepier, kurwa, my ("warsztaty")!                                                                                                                                "Żyjemy w miejscu, gdzie mężczyźni (w tym w wielkiej liczbie osoby męskie, duchowne i katolickie) zupełnie serio na antenach nie tylko narodowych stacji telewizyjnych debatują między sobą, w jakim zakresie kobieta może decydować o własnym ciele" - napisała, eksplikując eugeniczno -"błyskawiczne" badziewie intelektualne z języka modnej bzdury, ale o korzeniach faszystowskich - tak się wzajemnie zarażają i napędzają mentalne totalitaryzmy w aktualnym "dyskursie" zmierzając do powtórki z historii!                                                            

To sytuacja rewolucyjna (Strzępka przecież już dawno wymyślała rządzącym publicznie od debili), której oni nie widzą, albo nie potrafią się przeciwstawić.                                              To przedsionek katastrofy, która - nie raz już tak tu bywało - rozleje się zarazą na ulice, a za chwilę, na nasze życie. I będzie za późno marudzić nad rozlanym mlekiem i "polskim ładem".

Zmierzam do wniosku, że sameście chciały Grzegorze Dyndały: ten poziom ćwierć inteligencji okazał się pokupny i p o p i e r a n y na salonach, oraz sponsorowany przez kapitulancką i a s e k u r a n c k ą władzę.                                                                              Brak kompetencji i tchórzliwość ministerstwa doprowadziły do wykarmienia monstra dawno skompromitowanej ideologii klasowej, urządzającej repetycję z najpodlejszego przewrotu czerwonych i - tak jak tamci - epatuje demagogią "wkluczającą", jakbyśmy nie znali ceny zaorania wszystkiego, co nie jest zgodne z taką polityką, w istocie, kacapską!      

Nie byłoby Strzępki z Demirskim bez Glińskiego i bez "krakówka", który wyhodował komercyjny cymbał, i bez Seweryna (zachwyconej sobą Segdy z Dymną, mogących  pochałturzyć na starość), który przynajmniej nie ukrywa, że rządzący mają go dotować za to, że będzie ich wyśmiewał. Przecież minister mianował przed chwilą ten sam poziom - "by było, jak było" - w Starym Teatrze, gdzie niejakim Beniaminem wyszydza się przymiotnik "narodowy" na rzecz kontynuacji tego, co tam z rewolucyjnym zapałem się odbywało; błąd Glińskiego niczego nie nauczył!

Sami sobie zgotowali ten los.

                                                 Finis teatr!



Przynajmniej teraz widać kto jest kto, jeśli ktokolwiek - z urzędolujących - nie widział. Gust, uroda twa, intelektua. Pa !



Odpowiedzialni za tę u s t w k ę rujnującą teatr kiedyś dla inteligencji: (
Komisja konkursowa obradowała w składzie) Aldona Machnowska-Góra - przewodnicząca, Ewa Malinowska-Grupińska, Artur Jóźwik (przedstawiciele m.st. Warszawy); Agnieszka Komar-Morawska, Andrzej Nowarski (przedstawiciele Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego); Juliusz Krzysztof Szuster (ZASP - Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru, Filmu, Radia i Telewizji); Paweł Szkotak (Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów); Anna Gorajska (przedstawicielka Związku Zawodowego Aktorów Polskich przy Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy) – zastępczyni przewodniczącej oraz Rafał Rudkowski (przedstawiciel Organizacji Zakładowej nr 144 NSZZ "Solidarność" przy Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy). Poeta odpowiedzialność zapamięta, a suweren wystawi rachunek!

A jeśli ktoś ma wątpliwość, że mamy do czynienia z genetycznym, klasowym i interesownym chamstwem  w postaci KOMUNISTKI, Moniki Strzępki, w parze z Pawłem Demirskim, niech sobie obejrzy dokument
Sygnatura
IT/6330/HDD
Reżyseria
Magda Mosiewicz
Producent
Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego
Czas trwania 
44

HDD
Opis
Dokument o Monice Strzępce i Pawle Demirskim. scenariusz, reżyseria, zdjęcia: Magda Mosiewicz producent: Dorota Buchwald / Instytut Teatralny koprodukcja: Narodowy Instytut Audiowizualny



nazywałem to bractwo po imieniu już dawno

Warszawa, 26 stycznia 2022

Sz. Pan

Rafał Trzaskowski, Prezydent Miasta st. Warszawy

Sz. Pani

Aldona Machnowska-Góra, Przewodnicząca Komisji konkursowej w sprawie wyboru kandydata na dyrektora Teatru Dramatycznego w PKiN w Warszawie


Wnoszę o U N I E W A Ż N I E N I E świeżo odbytego postępowania skutkującego ogłoszeniem publicznym o zwycięstwie Moniki Strzępki ze względu na z ł a m a n i e warunków konkursowych opublikowanych w ZARZĄDZENIE NR 1649/2021 PREZYDENTA MIASTA St. WARSZAWY z 28 września 2021 r. 

Kandydatka, Strzępka Monika, nie powinna być dopuszczona do przesłuchania ponieważ NIE SPEŁNIA WARUNKU (1/3) OGŁOSZENIA, cytuję: „Warunkiem przystąpienia do konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora Teatru jest spełnienie następujących wymagań”:


1. Wymagania formalne:

  1. wykształcenie wyższe, co najmniej magisterskie; 
  2. minimum 5-letnie doświadczenie przy tworzeniu projektów teatralnych lub pracy w instytucji kultury, organizacji pozarządowej w obszarze kultury;
  3. minimum 5-letnie doświadczenie w zarządzaniu zespołem...  


Zwracam uprzejmie uwagę, że w ogłoszeniu - obowiązującym prawie dla wszystkich - punkt 2 („tworzenie projektów”, „praca w instytucjach kultury”) NIE JEST TOŻSAMY z punktem 3 („minimum 5-letnie doświadczenie w zarządzaniu zespołem”, zwane w innych tego samego typu ogłoszeniach: ”udokumentowanym i potwierdzonym co najmniej 5-letni stażem pracy na stanowiskach kierowniczych” - („ Procedury wyłaniania i zatwierdzania kandydatów na dyrektorów teatrów zatwierdzone oficjalnie przez Zarząd Sekcji Reżyserów ZASP w 2012 roku; Pani Monika była członkiem ZASP).


Zatem, odwołując się do art. 32. Konstytucji RP: „Zasady równości obywatela wobec prawa” i w i a r y g o n o ś c i Organizatora konkursu wnoszę jak wyżej…

PS:

Pozwalam sobie wyrazić wątpliwość co do publicznie wyrażonej deklaracji Pani przewodniczącej - Aldona Machnowska-Góra



 

Mamy to! Monika Strzępka wygrała konkurs na dyrektora_kę Teatr Dramatyczny Miasto Stołeczne Warszawa. Obejmie nową funkcję od 1 września 

- jako zdecydowanie przedwczesnej w państwie prawa.

Z uszanowaniem

Jacek K. Zembrzuski

(reżyser, podlegający tego samego typu wymaganiam i dysponujący wyrokiem Sądu Administracyjnego z 2015 r. w Poznaniu ze względu na wyeliminowanie z konkursu w Teatrze Polskim, z omawianego wyżej powodu).  





 

Komentarze

  1. czytam "Program" Moni na 5 lat, i ziewam. Nowomowa skrajnie lewicowa, wyświechtana po "świetlicach" (Krytyki politycznej) i spod ulicznych latarni, wśród feminonazistowsko-zbolszewizowanej smarkaterii (pisze bez obcyndalania, że to będzie "feministyczna insta. kultury").
    Nie ma klasyki, tylko "pracownia", za to ma być o "polskiej tożsamości". Ciekawostka: z Peszek... "Dla mniejszości i queeru" - a jakże. Twierdzi, że powinienem dostrzec.
    Obiecuje "przyjemności"... już się cieszę. Gorzej, że "terapię dla wszystkich"... Ile razy trzeba przypominać, że Lenin śmierdzi, nawet uperfumowany - jak tu - pod gust gównianego prezydenta z ratusza. Ściekowisko amatorszczyzny! Będzie o "uczuciach zwierząt" i sex, ach, z Mc'Donald's, czy jakoś tak, i oczywiście: e-man-cy-pa-pa-cja. Brakuje mi Rych-cik-cik-a (Liber, grafoman, lewactwo daje przepustkę), mimo, że czytam, iż proponują nic!
    Jak już z(a)robią, to urządzą "wspólnotę": i wszystkie żony będą nasze!
    Kacapia redivivus...
    PS: od tego września trzeba się będzie zbierać u barbarzyńców u bram, i wespół w zespół zamanifestować Koniec Teatru - Holoubka, Szczepkowskiego, Zapasiewicza.
    Pryszczata pajdokracja rządzi; należy mieć nadzieję, że bankrutując przed terminem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowna Pani Prezydent
    Aldona Machnowska-Góra

    Przewodnicząca Komisji konkursowej
    konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora Teatru Dramatycznego m.st. Warszawy

    LIST OTWARTY

    Uprzejmie proszę o wyjaśnienie wykładni prawnej zawartej w ogłoszeniu konkursowym skonfrontowanym z praktyką postępowania:

    cytuję: "Warunkiem przystąpienia do konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora Teatru jest spełnienie następujących wymagań:

    1. Wymagania formalne:
    wykształcenie wyższe, co najmniej magisterskie;
    minimum 5-letnie doświadczenie przy tworzeniu projektów teatralnych lub pracy w instytucji kultury, organizacji pozarządowej w obszarze kultury;
    minimum 5-letnie doświadczenie w zarządzaniu zespołem”...
    w odniesieniu do kandydatki, Moniki Strzępki, NIE POSIADAJĄCEJ WSKAZANEGO DOŚWIADCZENIA "w zarządzaniu” (Jej wykładowcy z AT informowali mnie, że nie obroniła dyplomu) sic!?

    Pytam, czy publiczna wymiana listów między obu Paniami stanowi wystarczający powód do o d s t ą p i e n i a od obowiązującego prawa / ogłoszenia i czy Komisja podjęła w tej sprawie specjalną uchwałę, czy była ona opublikowana i czy dotyczyła wszystkich zainteresowanych (podobno dwóch wyeliminowano, z jakich powodów?)

    Ze wspomnianej korespondencji można domniemywać o jakimś porozumieniu (pokonywaniu „szklanego sufitu”) między Miastem i tylko jedną kandydatką…
    Trudno się nie zgodzić z jej argumentacją o „wykluczeniu”, ale jednak prawo jest prawem - czy, tylko dla nie-znajomych? Pytam, bom smutny…

    Bez związku z tym wypadkiem przy pracy, ale jednak chcąc mieć jasność, co do zasady zapisanej nie tylko w: ZARZĄDZENIE NR 1649/2021 PREZYDENTA MIASTA STOŁECZNEGO WARSZAWY
    z 28 września 2021 r. bo i w konstytucyjnych równych prawach powtarzam: na jakiej podstawie prawnej dopuszczono do przesłuchania kandydatkę, Monikę Strzępkę (skoro ja sam zostałem wyeliminowany z dokładnie tego samego powodu z konkursu, przed paru laty, w T. Polskim w Poznaniu, mateczniku rzeczonych państwa…

    Czyli, ja wiem, że „wszystkie zwierzątka są równe (Orwell)”, ale…

    Może warto ogłosić, kto z szanownych Komisjantów ma na imię/pseudo Kali? I czy, aby „konkurs” na pewno jest ważny, w świetle tego, co obowiązuje? Państwa też!

    z uszanowaniem
    Jacek K. Zembrzuski
    (reżyser i starszy kolega)

    OdpowiedzUsuń
  3. Drewniak:
    Monika Strzępka, kandydatka na stanowisko dyrektora w trwającym właśnie konkursie, opublikowała pełen żalu i gniewu list oskarżający stołecznych urzędników o machinacje przy wyborze szefa warszawskiej sceny. Strzępka zapoznała się z warunkami, jakie ma spełniać przyszły dyrektor i zaniepokoił ją passus o konieczności posiadania pięcioletniego doświadczenia w kierowaniu zespołem. Czyżby tak eliminowano kandydatów niewygodnych? Czy ona sama spełnia te warunki, skoro nigdy nie prowadziła żadnej sceny? Czy możliwe, że konkurs jest sprofilowany pod konkretne osoby?
    Żądała, by miasto przestało się wygłupiać z poszukiwaniami dyrektora-technokraty i dyrektora-mężczyzny i postawiło na kobietę, czyli na nią. Nie do końca dotarło do mnie, czy list Strzępki stawia sobie za cel anulowanie konkursu i namówienie Trzaskowskiego na nominację jedynie słusznej kandydatki, czy po prostu reżyserka przestała w ogóle wierzyć w konkursy?
    ...Mnie zaciekawiła nie tyle szybka reakcja urzędników, którzy – co ostatnio rzadkie – potrafili wybronić się przed oskarżeniami, jasnym i zrozumiałym językiem wytłumaczyć pochopność niepokoju kandydatki, co medialny ciąg technologiczny, jaki ujawnił się z okazji protestu Strzępki. Natychmiast po liście reżyserki sprawą zajęło się niezależne dziennikarstwo (czyli Witold Mrozek), a następnie kolejny ruch należał do warszawskich radnych (interpelacja Agaty Diduszko-Zyglewskiej). Jeśli ktoś miał nadzieję, że Strzępka swoją walkę o Dramatyczny zakończy na złożeniu brawurowego programu i ogłoszeniu go przed konkursem, właśnie niemiło się rozczarował. Strzępka postanowiła grać ostro, bo podejrzewa, że miasto ma swojego kandydata, że Słobodzianek, urzędujący dyrektor, wcale nie złożył broni i do konkursu stanie. Wydaje się, że Strzępka jest silna nie tyle programem, doświadczeniem reżyserskim i artystyczną renomą w Warszawie, co grupą sojuszniczą. Jak pokazał przypadek jej listu otwartego, każdy zarzut z jej strony wobec miasta będzie wspierany przez media i radnych. Stwarzając wrażenie, że jest jedyną kandydatką progresywnego teatru, a może w ogóle postępowych elit, Strzępka liczy, że zaszachuje w ten sposób urzędników. Mówi lokalnej władzy: sprawdzam. Bo niewybranie jej na szefa Dramatycznego będzie oznaczać zdradę i sprzeniewierzenie się liberalno-lewicowym hasłom Trzaskowskiego. Brak wsparcia dla kobiet. Wzmacnianie patriarchatu.
    Wychodzi na to, że urzędnicy będą oceniać Strzępkę w konkursie, a Strzępka z pomocą swoich przyjaciół będzie oceniać urzędników przeprowadzających konkurs. Przypuszczam, że założenie Strzępki jest następujące: skoro jestem tak dobrą kandydatką, skoro jestem kobietą i jestem z lewicy, niewybranie mnie na dyrektorkę Dramatycznego będzie porażką miasta, Machnowskiej-Góry, Jóźwika i Trzaskowskiego. Trochę w tym szantażu moralnego i uzurpacji...
    Otwarte listy Strzępki, wsparcie dziennikarskie Witolda Mrozka i interpelacyjne Agaty Diduszko-Zyglewskiej mogą być przeciwskuteczne. Bo nagle okaże się, że konkurs nie wybiera dyrektora jednego teatru, ale całą formację, którą będzie się chciała w tym teatrze zmieścić, potraktuje go jak pierwszy odzyskany przyczółek...
    Słowem: jurorzy o przeterminowanych peselach już się najurorowali, dyrektorzy, jak mówi Strzępka, „nadyrektorowali”, reżyserzy nareżyserowali, krytycy powypisywali i zagadali się na śmierć. Starczy. Zmiana teraz!
    ...Tak więc proponuję wszystkim zniesmaczonym obecnością w polskim teatrze starych reżyserów, dyrektorów, jurorów i krytyków rozwiązanie radykalne. Ustalcie granicę aktywności zawodowej na, powiedzmy, 50 lat. Niech minister to zapisze w ustawie. Projekt wejdzie w życie. A potem mogą się zacząć rozstrzeliwania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jacku, gwoli ścisłości MS obroniła się bodaj 14 grudnia 2021 roku. Promotorką była Marta Miklaszewska. J.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monia w Waginecie

Zwalniają? Znaczy będą przyjmować! Lejzorek Rosztwaniec                                                                                    Aferka ze Strzępka(mi) w Dramatycznym Teatrze w PKiN im. Józefa Stalina jest symptomatyczna dla naszego, przesiąkniętego obłudą i hipokryzją, teatralnego zamtuza. Zgodnie z modą i "tryndami" rządzi nimi w większości lewica, czysta jak Wisła przez nich gównem zaśmierdziała, a w tingel-tanglach, poziomem, na łopatkach ledwo, ledwo intelektualnie rzężąca... A przecież do przejęcia tej zasłużonej sceny potrzebna była "konkursowa" u s t a w k a, w której Monika Strzempka, za pośrednictwem Gazety Wyborczej zagrała va banque  poskarżywszy się na warunki, które ją - n i g d y nie kierującą instytucją artystyczną - autowały, co natychmiast, choć przed przesłuchaniami , spotkało się z publiczną deklaracją jurora-władzuchny: "pani Moniko, pani się nie martwi - pomyślimy..." Reszta była już nie tyle milczeniem, co politycznym zamac

gówno-burza w Pałacu im. Stalina

Niejaka Szpila rujnuje publicznie wizerunek Moni i tylko potwierdza znaną prawdę, że                                 r e w o l u c j a  p o ż e r a  w ł a s n e  d z i e c i  *                                                                                                          "Ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze. Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów Heksowy przewrót jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja ".   Ustawka w T. Dramatycznym  kompromituje się zanim zaczęła na dobre zarabiać (Strzępka, co miesiąc 18,5 tyś). Mobbing, ideologiczny szantaż, wulgarność i zastraszanie aktorów to się okazał  p r a w d z i w y program ustawionej na posadę lewackiej

elyty stołeczne

Jacek Zembrzuski Administrator       Lis przed chwilą usunął film który udostępnił od Andrzeja Seweryna; dlaczego trzeba przypierdolić faszyście Kaczyńskiemu , Orbanowi  https://t.co/LYgsMXJZ9Z   pic.twitter.com/LYgsMXJZ9Z   https://twitter.com/ZaPLMun.../status/1664756736215904256... https://platform.twitter.com/widgets.js TWITTER.COM   ochujał ten kodziawerski b ł a z e n e k, kiedyś aktor