mój biuścik nie jest lepszy niż wasz chuj (bo nasz oprawca rzadziej daje się złapać na mobbingu niż twój)
Ja ich muszę teraz zgwałcić, żeby ich potem nie zgwałciło życie Tadeusz Łomnicki (?) https://teatr-pismo.pl/blog/jacek-kopcinski-krytyka-jako-donos/ Oto wyznanie obłudnika (jacekkopcinski@wp.pl)! Stając rzekomo w obronie czystej krytyki odbiera prawo do mówienia rzeczy zamiatanych w środowisku pod dywan... W tym samym rządowym miesięczniku inny felietonista rozsądnie odnosi się do ideologii #MeToo przypominając o konieczności udziału w rzucanych publicznie inwektywach - to maja interpretacja - prokuratora, który przypomina plotkującemu po mediach art. 216 kk: Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku . Czy „wesołkowatość” (określenie prof. Chodakiewicza), bra-tać się , ma być wyłączona z publicznego rozstrząsania? Niby dlaczego? Przecież mowa o manifestowaniu presji, nie o zaglądaniu do rozporka! Bo metoda np. Krystiana Lupy udokumentowana w filmie „Spróbujmy wskoczyć do studni