Przejdź do głównej zawartości

WEHIKUŁ. Epitafium

                     

Deklaruję - to taka ekspiacja noworoczna - że teatr, jaki jest, nie spędza mi już snu z powiek... *                                                                     Na swój kryzys i utratę wiarygodności pracował co najmniej od trzech dziesięcioleci: przy odzyskiwaniu niepodległości wyzbył się suwerenności!

Utracił przymierze z publicznością i swą powinność: postulat etyczny, by zawsze mówić: "nie-nie, tak-tak (a co nadto jest, od Złego pochodzi)"...




Ideologizując wszystko, co się rusza, mając w pogardzie warsztat, literaturę (słowo) i uprawiając naturalizm, według siebie, krytyczny, w istocie konformistyczny, podmienił 
s z t u k ę - piękno, prawdę i dobro - Poezję na k u m o t e r s t w o i narzędzia polityki rozumianej jako własne frukta i eliminację oponenta. Reaktywując truchło neomarksizmu pozbył się mądrości!

Łapki (nie bezinteresownie) dołożył do tej destrukcji przede wszystkim Krystian Lupa, ale i "wściekłe macice", Kleczewska, Strzępka, and co (niedawno AT kończyły na Reżyserii same "dziewuchy", a feminonazizm i #metoo już oficjalnie szaleje mając tam biurka i pensje). To moralna katastrofa. 

Dlatego rządowe decyzje Glińskiego (wraz ze Zwinogrodzką, która nic nie może, ale głupotę uwiarygodnia), praktycznie likwidujące teatr pod przykrywką administrowania plandemio-ściemą, są już tylko gwoździem do trumny ducha, który nawet nie wie, że stał się upiorem.

Teatr w Polsce był zawsze odbiciem świadomości i odzwierciedlał brak zgody obywateli na rządy ograniczające w o l n o ś ć, więc zaprowadzony dzisiaj ignorancki chaos i panika, dodane do kolaboracji marnych politykierów jako błaznów narodowych, są elementami upadku, który nie przyjmując do wiadomości wypieramy udawaniem, że nie wiadomo, co tu jest grane, przez kogo i za ile. 
I tylko w "strefie zero" szczypią się celebryci, poza kolejką** - jakby to nie było egzemplifikacją systemu rzekomo minionego, w istocie zakorzenionego w mentalności, a na ulicach realizowanego pałką i gazem, jak za Jaruzela.
To socjalizm/bolszewizm redivivus z wykrzywioną twarzą ober-policjanto-milicjanta Kamińskiego i zakonem Naczelnika, który do błędów personalnych nie umie nie dodawać nowych, pisanych na naszym zdrowiu i portfelu pracownika.

Zatem, teatru, którego w czasach epidemicznych wielokrotnie nie bywało, i nikt od tego nie umarł, żałować nie ma po co, jeśli się pamięta, o co w tym wszystkim biega... Bo jeśli o zapomogi dla wyrobników instytucji kultury, to nie ma innego wyjścia, tylko trzeba obalić na ulicach tę nieudolną władzę, która woli finansować przysłowiowego Zenka i poddawać się totalnej opozycji, zamiast umieć tworzyć alternatywy! 

Coś za coś: albo się ma ambicje do stawania na narodu czele, albo chce powisać u klamki powiernika... Nie decydujemy o sobie (i swoich rozrywkach), i dając na to przyzwolenie sprzeniewierzamy się Mistrzom, nauczycielom, zdradzamy Teatr...


Bo teatr to wehikuł, czyli tylko środek do czegoś ważniejszego od siebie samego: to forma za pomocą której należy p o z n a w a ć - i wspomagać, terapeutyzować - człowieka! 
Kochajcie teatr w sobie a nie siebie w teatrze, wtedy zaraza Wam nie będzie straszna. Dixi.

*) rzadkie przypadki odstępstwa potwierdzają regułę i nie wnoszą ożywczego ducha, do czego się przyczyniła krytyka teatralna, ale to inna bajka, choć ta sama korupcja.
**) Jestem rozgoryczony i rozczarowany. Sytuacja kryzysu, zwłaszcza takiego, gdy chodzi o sprawy życia i śmierci, zawsze jest sprawdzianem charakteru. Jedni ten sprawdzian przechodzą, inni nie. Nie odważyłbym się oceniać tych, którzy go nie przeszli, ale krytykuję państwo i oceniam urzędników, którzy pozwolili na takie załamanie się tego systemu. To jest dramat nas wszystkich. B. Węglarczyk

Komentarze

  1. List otwarty do Krystyny Jandy,
    Zwracam się do Pani nie z prośbą, nie z życzeniem, ale z żądaniem. Jest Pani osobą publiczną. Od lat komentuje Pani wydarzenia publiczne. Na swoim profilu umieszczała Pani wielokrotnie wpisy pełne pogardy do osób biednych i myślących inaczej niż Pani. Ocierały się one nawet o rasizm. Jednocześnie czuje się Pani żyjąc dzisiaj w Polsce – cytuję Pani słowa – jakby „ktoś na Panią nasrał”. Dzisiaj „nasrała” Pani na wszystkich Polaków. Wykorzystując swoje koneksje wepchnęła się Pani bez kolejki na szczepienia w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Przyjęła Pani dawkę szczepionki, która powinna była zostać przekazana lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym, którzy na co dzień narażają swoje życie w walce z pandemią. Mam nadzieję, że przez Pani działanie nikt nie umrze.
    Informację o szczepieniu znanych osobistości poza kolejką na WUM ujawnili sami lekarze na stronie „ZUM na WUM” i „Będąc Młodym Lekarzem”. Wtedy rektor WUM wydał oświadczenie, że było to w celach promocyjnych. Wtedy dopiero udostępniła Pani post na ten temat. Zmieniała go Pani czterokrotnie w ciągu ostatnich 48 godzin. Najpierw napisała Pani, że jest Pani „jedną z osób zaszczepionych”, następnie, że jest Pani „królikiem” (rozumiem, że chodziło Pani o królika doświadczalnego), a następnie, że jest Pani zaszczepiona w ramach programu propagowania szczepień.
    Oczywiście to wszystko kłamstwa. Nie było żadnego programu propagowania szczepień na WUM. Zostało to wymyślone, gdy sprawa się wydała. Nie ma żadnych zdjęć ani nagrań z tej promocyjnej akcji. Pozostałe 17 ważnych osób, które szczepiły się poza Panią, nie ujawniły się do tej pory. Milczą ze wstydu. Rektor nie miał prawa przekazywać szczepionek osobom, które nie są w grupie zero. W wyjątkowych okolicznościach – gdy szczepionka mogła stracić termin ważności – można było przekazać szczepionki pacjentom szpitali i rodzinom medyków. Pani doskonale o tym wiedziała, o czym świadczy rozpaczliwa próba ratowania wizerunku i zmieniania kolejnych wersji. Zaszczepiła się Pani w pierwszych dniach programu szczepień, gdy większość medyków nie miała żadnych szans na szczepienia.
    Swoim zachowaniem pokazała Pani prawdziwą twarz polskich „elit”: egoistycznych, pełnych pogardy, skorumpowanych, które wykorzystując swoje znajomości zdobywają sobie różne „dodatki”. W przypadku szczepionki nie mówimy o talonie na pralkę. Mówimy o czyimś życiu. Jedynym honorowym wyjściem, które pozwoli Pani na odzyskanie elementarnego szacunku, jest praca na rzecz ofiar epidemii. Po przyjęciu drugiej dawki powinna Pani natychmiast zgłosić się wraz z pozostałą siedemnastką do pracy w szpitalu zakaźnym, albo Domu Pomocy Społecznej i pracować tam wolontaryjnie do końca pandemii.
    Bez wyrazów szacunku,
    Jan Śpiewak

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemysław Skrzydelski
    tylko teatr może wyzwolić wszystkich
    · Odpowiedz · 10 godz.
    Jacek Zembrzuski
    przykro skonstatować f a k t, że teatr od dawna służy TYLKO i WYŁĄCZNIE kultywowaniu kumoterstwa i zaspakajania kompleksów grupie trzymającej władzę w teatrze, kolaborującej za publiczne pieniądze z władzą polityczną, o rzekomo innym światopoglądzie (w istocie oddającej totalnej opozycji finansowane przez siebie instytucje); walnie do tego przyczyniła się skorumpowana krytyka tworząc fałszywe hierarchie... ZBIGNIEW ZAPASIEWICZ (mój mistrz) przed laty komentował to tak:
    "Wartości, którym hołdowałem – blakną, gasną. Stają się niemodne, ale przede wszystkim w coraz mniejszym stopniu są akceptowane, czytelne, atrakcyjne. Środowisko zdaje się nie pamiętać, że wierność tym zasadom i wartościom daje poczucie ł a d u i harmonii. Inaczej rozmienimy się na drobne, a uprawianie tego zawodu stanie się niegodne. Po co ja to robię? Wybrałem ten zawód aby uczyć się i twórczo w sobie przetwarzać to, co umieli moi poprzednicy, czyli kontynuować ich myśl i umiejętności. Ta sfera zawodu zgasła i teraz jest przykro i boleśnie. Umarły wartości, dla których zacząłem to robić. Gdybym wiedział, że tak się stanie tobym się temu nie poświęcał".
    Ten nieudolny rząd (w kulturze ta AMATORSZCZYZNA jest przerażająca i dawno pobiła niekompetencję Podkańskiego) kopiując zagraniczne pomysły doprowadził do faktycznego zamknięcia teatrów NA LATA i przeniesienia aktywności pseudoartystycznej do sieci. Wydaje się to wszystkich nieudaczników zadowalać: błaznów opłaci, Dziunię z Mławy dowartościuje (Tomaszuka obsadzi jak u Gogola) i władzuchnę zwolni z myślenia...
    ZARAZA OCZYSZCZA, więc jest nadzieja - w przyszłych pokoleniach (po kontrrewolucji i być może kryterium ulicznym). Dixi

    PS: wydz. Reżyserii warszawskiej AT parę lat temu zamówił u mnie naukowe wystąpienie na temat p r z y s z ł o ś c i zawodu... Opiniowałem, że to będzie Neron (!) z czymś w rodzaju igrzysk - stuprocentowy naturalizm z niewolnikami na rozwałkę wskazywanymi przez Instytut Teatralny.
    Nie przewidziałem, że tak prędko się ziści: Kleczewska swym NIHILIZMEM wskaże drogę, a Gliński z naczyrdupsem od szczypania wprowadzi sanitarny terror.
    Zatem? Finita la commedia!
    Wtedy Rzym, dziś, tak reżyserowany świat, jaki znamy, musi upaść

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monia w Waginecie

Zwalniają? Znaczy będą przyjmować! Lejzorek Rosztwaniec                                                                                    Aferka ze Strzępka(mi) w Dramatycznym Teatrze w PKiN im. Józefa Stalina jest symptomatyczna dla naszego, przesiąkniętego obłudą i hipokryzją, teatralnego zamtuza. Zgodnie z modą i "tryndami" rządzi nimi w większości lewica, czysta jak Wisła przez nich gównem zaśmierdziała, a w tingel-tanglach, poziomem, na łopatkach ledwo, ledwo intelektualnie rzężąca... A przecież do przejęcia tej zasłużonej sceny potrzebna była "konkursowa" u s t a w k a, w której Monika Strzempka, za pośrednictwem Gazety Wyborczej zagrała va banque  poskarżywszy się na warunki, które ją - n i g d y nie kierującą instytucją artystyczną - autowały, co natychmiast, choć przed przesłuchaniami , spotkało się z publiczną deklaracją jurora-władzuchny: "pani Moniko, pani się nie martwi - pomyślimy..." Reszta była już nie tyle milczeniem, co politycznym zamac

gówno-burza w Pałacu im. Stalina

Niejaka Szpila rujnuje publicznie wizerunek Moni i tylko potwierdza znaną prawdę, że                                 r e w o l u c j a  p o ż e r a  w ł a s n e  d z i e c i  *                                                                                                          "Ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze. Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów Heksowy przewrót jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja ".   Ustawka w T. Dramatycznym  kompromituje się zanim zaczęła na dobre zarabiać (Strzępka, co miesiąc 18,5 tyś). Mobbing, ideologiczny szantaż, wulgarność i zastraszanie aktorów to się okazał  p r a w d z i w y program ustawionej na posadę lewackiej

elyty stołeczne

Jacek Zembrzuski Administrator       Lis przed chwilą usunął film który udostępnił od Andrzeja Seweryna; dlaczego trzeba przypierdolić faszyście Kaczyńskiemu , Orbanowi  https://t.co/LYgsMXJZ9Z   pic.twitter.com/LYgsMXJZ9Z   https://twitter.com/ZaPLMun.../status/1664756736215904256... https://platform.twitter.com/widgets.js TWITTER.COM   ochujał ten kodziawerski b ł a z e n e k, kiedyś aktor