Przejdź do głównej zawartości

ballada z trupem

Pytanie do współczesnego teatru w nadanych okolicznościach brzmi: czy by się umiał posłużyć (obsłużyć) kołem?
Mówię o bankructwie wesołkowatej cywilizacji odwykłej od najprostszych pytań i urządzeń (rozwiązań) na rzecz "nowych technologii" i wynalazków, które "pandemia" może po prostu unieważnić, i jak to wśród marksistów bywało, wyłączyć z kontaktu.
Nikt nie zna dnia i godziny, więc tym bardziej regularnych dostaw internetu i elektryfikacji - niechby traktowanych symbolicznie - w praktyce: p o s t ę p u...
To, że to spieprzyliśmy, wydaje się oczywiste. I chyba także to, że raczej odbudować już się nie uda. Nie wrócimy do świata jaki znaliśmy. Andrzej Szozda...

Krzysztof Karoń opisując świat, który nas może czekać przywołuje dykteryjkę z lokomotywami. Zatem, urządzeniami anachronicznymi i wyszłymi z obiegu, ale ciągle działającymi, gdy już wszystko (wy)siądzie i nie będzie działać, więc niezbędnymi! Ludzi, chleb i żołnierzy wozić trzeba... 
Ba, skoro w wypadku wszechświatowego collapse'u stanie wszystko, co nie da się napędzić jeśli nie węglem, to drzewem z lasu, gdzie będziemy szukać pary...?
Ujmując rzecz inaczej, rozumiem "parowóz" jako gwarancję zwolnienia tempa  nowoczesności, powrót do źródeł skuteczności, i ponawiam pytanie: czy mamy maszynistów (wg. Karonia w tej sprawie - jednego w kraju!)...

Prawie na pewno już wiadomo, że po odtrąbieniu końca oblężenia pandemią będzie nam wszystkim brakować szmalu na rozrywki i niekoniecznie zajdzie potrzeba publiki na głupstwa - choćby wydawania resztek zaskórniaka na Stuhra a nie na kiełbasę. Tak, tak: ciastka są potrzebniejsze od jego występków!

Dobrze, rzecz gustu (i smaku). Ale ja o nowoczesnych...
Wyobrażacie sobie Państwo, np. Garbaczewskiego bez mediów, Warlika bez ideologii lgbt, Kleczewskiej bez traumy, krwi i kompleksów, a Jana K. bez Kaczyńskiego/Glińskiego? Ja nie, bom ich oglądał wcześniej... Dlatego twierdzę: skończyło się i to, co było nie da rady wrócić, a nasi celebryci (zrzeszeni w spółdzielni interesów, gildii r. i r. and co., etc) nie potrafią inaczej

Nikt z "kołem" nie da sobie rady, bo wyszedł z wprawy (albo nigdy nie ćwiczył); ciamajdy zostaną z ręką w swoich wynalazkach (to znaczy najcześciej kopiach z Niemca): nocnikach modnych, i - obawiam się - nikt za "niegdysiejszym śniegiem" - nie zapłacze...
Bo kryzys ma szansę przywrócić widzom poczucie ważności spraw i hierarchii wartości (choćby słyszalności aktora bez mikroporta, poza siódmym rzędem, gdzie przesiaduje jego głuchy reżyser)...
PS
Nie łudzę się, że rządowi pożyteczni idioci nie będą psuć, co się nie rozleci i nie zbankrutuje (o opozycji nie ma co, bo to totalna głupota, cynizm i kurewstwo), ale ja nie o polityce, tylko o prakseologii (kagańcu na gębę i samo-uwięzieniu). Jaki teatr jest - każdy widzi. Dlatego już dziś trzeba się pozbywać złudzeń. KURTYNA (spadnie ze wstydu). 
https://www.facebook.com/rafal.jezierski.3/videos/3629545517117402/?t=5





Komentarze

  1. Nakaz zakrywania nosa i ust czymkolwiek i przez wszystkich nie ma uzasadnienia medycznego. Ma natomiast uzasadnienie polityczne: władza stwarza pozory, że obywatele są bezpieczni, ponieważ zakładają szmaty na twarz. W związku z tym obywatele mają być wdzięczni władzy i na nią głosować. Przy okazji niepokorni zostaną potraktowani mandatami i społeczeństwo dostanie przekaz, żeby nie podskakiwać. Minister Szumowski chce nam zafundować to „dobrodziejstwo” do czasu „jak będzie szczepionka”. Obłęd!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prof. W. Julian Korab-Karpowicz | | Uczona niewiedza, po łacinie docta ignorantia, to termin określający sytuację, kiedy nauka staje bezradna w obliczu poznania problemu. W średniowieczu chodziło o bezradność poznania istnienia Boga, dzisiaj nauka okazuje się bezradna w obliczu koronawirusa.

    Spustoszenie w medycynie zrobiła nadmierna specjalizacja. Lekarze boją się mówić o tym, co wykracza poza ich wąską dziedzinę. Aby w pełni ogarnąć zjawisko koronawirusa potrzebna jest wiedza syntetyczna. Odwaga cywilna, aby wypowiedzieć poglądy różniące się od tzw. mainstream.
    Leon Jabłoński: „Wyodrębniono u chorych na małe schorzenia układu oddechowego – nieżyty górnych dróg oddechowych i zapalenia oskrzeli”… Obowiązują zasady takie jak przy innych wirusowych chorobach dróg oddechowych”; był odkryty pięćdziesiąt lat temu, w 1965 roku; w porównaniu z innymi wirusami; jest dosyć łagodny. Ofiarami śmiertelnymi są głownie osoby słabe i starsze, i to najczęściej po siedemdziesiątce, po przebytych chorobach lub z innymi komplikacjami zdrowotnymi.
    Dlaczego zaleca się nam zostawanie w mieszkaniach i uciążliwe noszenie masek, zamyka się szkoły i inne instytucje, blokuje się granice, doprowadza się do paraliżu całe życie społeczne i gospodarcze, podczas koronawirus, choć bardziej zaraźliwy i powodujący większą śmiertelność wśród osób starszych, nie jest znacznie groźniejszy niż zwykła grypa. Izolować należy jedynie osoby chore i nie ma potrzeby stosowania radykalnych środków nadzwyczajnych, obejmujących całe społeczeństwo.
    Ile osób zamkniętych w mieszkaniach wpadnie w stan depresji? U ilu, szczególnie u starszych, pogorszy się odporność organizmu na skutek braku ruchu? U ilu na skutek psychozy koronawirusa pojawi się strach, który pozostanie na trwale w pamięci? Ilu chorych na inne choroby w strachu przed koronawirusem pozostanie w domu zamiast pójść do przychodni? Ile umrze z powodu zawałów, cukrzycy i innych chorób? „Większość zgonów będzie spowodowana absurdalnym zarządzaniem kryzysowym, aniżeli samym wirusem”.

    Za każdą epidemią stoi wielki przemysł ciągnący z niej profity. Płyną więc strumieniami pieniądze na koronawirusa. Straszy się nas ponadto, że nie wyjdziemy z domów do kiedy nie wprowadzi się szczepionki. Wynalezienie nowej szczepionki to minimum kilkanaście miesięcy. Skoro tylko grupa osób starszych jest zagrożona, po co szczepić nas wszystkich? Wirusy mają zdolność do szybkiej mutacji, szczepionka może okazać się więc nieskuteczna. Szczepionka zbyt szybko wprowadzona na rynek i niedostatecznie przetestowana może prowadzić do powikłań. Sama może spowodować chorobę, a nawet tzw. epidemię poszczepienną.
    Prawdziwą obroną przed koronawirusem jest nasza własna odporność. Brak ruchu i pozostawanie w zamkniętych pomieszczeniach naszą odporność pogarsza. Pogarsza ją też strach i stres. A wzmacnia aktywność i przyjemny kontakt z innymi ludźmi, witamina C, czosnek, owoce i warzywa, i w ogóle ruch na świeżym powietrzu, słońce i zdrowe jedzenie. Tak samo nie zyskamy na odporności dzięki noszeniu masek bowiem utrudniamy nimi dostęp do świeżego powietrza. Powinno się je używać jedynie przy bliskich kontaktach w zatłoczonych miejscach publicznych, a w szczególności w zamkniętych pomieszczeniach. W imię naszego zdrowia, zacznijmy więc znowu żyć z otwartą twarzą i korzystać z pięknej wiosennej pogody.
    Zamykanie ludzi na siłę w mieszkaniach i mandaty za wychodzenie do niczego nie prowadzą, a są jedynie jawnym pogwałceniem wolności osobistej i przyrodzonej godności człowieka.
    Ktoś zyskuje wielkie pieniądze, ale wielu je traci.
    Kiedy zamknięto granice, pozamykano ludzi w domach, zmuszono ich do posłuszeństwa i skazano na bierność, a w cieniu tego wszystkiego wali się gospodarka światowa, a jednocześnie niektórzy na tym zyskują, a inni tracą, to pytanie, czy to rzeczywiście pandemia czy też największa pomyłka, wydaje się zasadne. Należy jak najszybciej wrócić do normalności.

    Autor jest filozofem, doktorem Uniwersytetu Oksfordzkiego

    OdpowiedzUsuń
  3. Warzecha: na to nie wpadliby nawet sowieccy prawnicy od słusznej woli ludu [OPINIA ONET WIADOMOŚCI]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monia w Waginecie

Zwalniają? Znaczy będą przyjmować! Lejzorek Rosztwaniec                                                                                    Aferka ze Strzępka(mi) w Dramatycznym Teatrze w PKiN im. Józefa Stalina jest symptomatyczna dla naszego, przesiąkniętego obłudą i hipokryzją, teatralnego zamtuza. Zgodnie z modą i "tryndami" rządzi nimi w większości lewica, czysta jak Wisła przez nich gównem zaśmierdziała, a w tingel-tanglach, poziomem, na łopatkach ledwo, ledwo intelektualnie rzężąca... A przecież do przejęcia tej zasłużonej sceny potrzebna była "konkursowa" u s t a w k a, w której Monika Strzempka, za pośrednictwem Gazety Wyborczej zagrała va banque  poskarżywszy się na warunki, które ją - n i g d y nie kierującą instytucją artystyczną - autowały, co natychmiast, choć przed przesłuchaniami , spotkało się z publiczną deklaracją jurora-władzuchny: "pani Moniko, pani się nie martwi - pomyślimy..." Reszta była już nie tyle milczeniem, co politycznym zamac

gówno-burza w Pałacu im. Stalina

Niejaka Szpila rujnuje publicznie wizerunek Moni i tylko potwierdza znaną prawdę, że                                 r e w o l u c j a  p o ż e r a  w ł a s n e  d z i e c i  *                                                                                                          "Ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze. Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów Heksowy przewrót jest fejkiem. Tak jak cała głoszona przez nią rewolucja ".   Ustawka w T. Dramatycznym  kompromituje się zanim zaczęła na dobre zarabiać (Strzępka, co miesiąc 18,5 tyś). Mobbing, ideologiczny szantaż, wulgarność i zastraszanie aktorów to się okazał  p r a w d z i w y program ustawionej na posadę lewackiej

elyty stołeczne

Jacek Zembrzuski Administrator       Lis przed chwilą usunął film który udostępnił od Andrzeja Seweryna; dlaczego trzeba przypierdolić faszyście Kaczyńskiemu , Orbanowi  https://t.co/LYgsMXJZ9Z   pic.twitter.com/LYgsMXJZ9Z   https://twitter.com/ZaPLMun.../status/1664756736215904256... https://platform.twitter.com/widgets.js TWITTER.COM   ochujał ten kodziawerski b ł a z e n e k, kiedyś aktor