Przejdź do głównej zawartości

UWAGA, TALENT

Pani Daria Kopiec ma poczucie rytmu i formy, a to podstawa do konstruowania ciekawego przedstawienia. Węgierski apokryf z Fedry nie dostaje ani Senece, ani Eurypidesowi, czy Racinowi siłą poezji i emocjonalnością, nie jest literaturą na miarę talentu, jest scenariuszem do wymyślenia.
Tasandi z postmodernistyczną zręcznością  porusza się wśród modnych tematów ze szczególnym naciskiem na pretensje kobiet do mężczyzn. A gdy mowa o Hipolicie, jakby nie było fałszywie oskarżonym przez macochę, gra go kobieta... Ale to już pomysł pani Darii (?)

Oglądam już którąś zabawę reżyserki taką sobie literaturą, z której potrafi wykrzesać efektowny teatr. Polifonia dźwięku, ruchu i mowy niesie efektowny przekaz energetyczny a nie intelektualny, dowcipnie grany erotyzm i problematykę mesko-damską, lecz dzięki zdyscyplinowanemu wykonaniu widowisko jest atrakcyjne i sugeruje głębsze dno.
Uniwersalność mitu daje pole wyobraźni, której reżyserce nie brakuje. Dziękuję.
Czekam na próbę literacką pełną gębą.
PS
O pozycji Darii Kopiec na rynku świadczy, że właśnie czytam konkursowe wynurzenie kolegi karpackiego kłamczucha, który starając się o teatr wpisuje ją - bez pytania o zgodę - do swoich rojeń o repertuarze, podczas gdy ona umawia się właśnie z zupełnie kim innym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A(n)da - to nie wypada, czyli zwierzenia celebrytki

  Anda Rotenberg: "Schyłek (Dziennik 2019-2020" Ada - to nie wypada: tak KOD-ziawerzyć, łgać i wmaślać się       w tylne częścią ciała możnym tego PO-lszewickiego zadupia, udając uparcie, że to tylko właśnie śtuka i Jewropa, o ciągle tak samo modnych, w pewnych kręgach, pochodnych, kontaktach  i znajomościach. Po co to kupiłem - 450 stroniczek najczęściej w czerwonych barwnikach z Vogue'a - ktoś zapyta? I słusznie: to  c e l e b r y c k a  makulatura, ale ja już tak mam, że lubię wiedzieć,     co pika na tych salóónach u przeciwnika - nie żeby mojego sortu, po prostu braku rozumu    na swoim miejscu, a nie na sprzedaż i do kupienia, gdy nastaje koniunktura... A właśnie się spełnia: obraz świata, pseudo  a k s j o l o g i a  tego towarzystwa (adoracji wzajemnej), zatem listkę wymienianych przyjaciół, przyjaciółek i przydupników warto zachować dla przyszłych pokoleń, jako przykład, jak może upaść "entelygencj...

SZTUKA BYCIA

 Ostatnio pasjami zaczytuję się w Coeetzee'm - ulubionym autorze Warlika (?) Po Gombrowiczu, Dostojewskim, Szekspirze, T. Mannie i Orhanie Pamuku to się zrobił mój "topowy" pisarz. Przyznaję się do tego troszku z konfuzją, bo mam wrażenie, że ulegając trendom zaniżam poziom; to literatura na służbie - słuszna, owszem, owszem - ale, przede wszystkim, poprawna politycznie, czyli nie żeby wolna myśl i wyobraźnia, ale... Nie człowiek / psychologia, lecz "sprawa", zatem, jakby na to nie spojrzeć, p o l i t y k a. Nie żebym wymagał od pisarstwa spełniania jakichś określonych zadań, lecz bez rozpętywania wyobraźni i sięgania tam, gdzie wzrok nie sięga, twórczość mnie interesuje i ... horyzontów nie poszerza. Dla siebie mam takie osobiste kryterium tego, co mnie zachwyca: nie, że coś jest "nowatorskie", ale, że mi się to śniło - przeczuwałem to - nie potrafiąc samemu zapisać, zrealizować... Czyli, kręci mnie nie tyle nowatorstwo, co sięganie do tajemnicy mojej...

gówno-burza w Pałacu im. Stalina

Niejaka Szpila rujnuje publicznie wizerunek Moni i tylko potwierdza znaną prawdę, że                                 r e w o l u c j a  p o ż e r a  w ł a s n e  d z i e c i  *                                                                                                          "Ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze. Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na m...