Przejdź do głównej zawartości

"Czerwone Świnie". Don't Cry For Me Starowina





Stało się! Narodowy Stary Teatr w Krakowie upadł zamiast podopiecznego ministra Glińskiego Marka Mikosa.
Katon Starszy przewraca się w podręcznikach: Delenda est Carthago ? Śmiech na sali: zwolennicy rekonkwisty, by było tak jak było za Jana Klaty, objęli faktyczne rządy opłacane dyrektorowi Mikosowi z ministerialnej kasy... "Kartagina" nieudolności zawodowej, etycznego krętactwa, publicznie uprawianego cwaniactwa i obmowy, amatorszczyzny zawodowej jakiej nie zna historia współczesnego teatru, umocniła się poprzez bezczelnie bezwstydną i wypartą z umysłów k o l a b o r a c j ę Rady Artystycznej aktorów z niechcianym dyrektorem. Kurtyna spada na łeb.
Plany Rady dotyczące nowego repertuaru wyglądają imponująco. Duet Monika Strzępka - Paweł Demirski, Agnieszka Glińska, Remigiusz Brzyk i Paweł Miśkiewicz mieliby wystawić swoje spektakle jeszcze w tym roku. Wszyscy oni byli obecni na konferencji i zgłosili gotowość do pracy na deskach Starego.
Swoje spektakle mają wystawić również Marcel Wierzchowski, Krzysztof Garbaczewski, Michał Borczuch i Konstantin Bogomołow.

Obecna na konferencji 7-osobowa Rada Artystyczna: Anna Dymna, Ewa Kaim, Anna Radwan, Dorota Segda, Roman Gancarczyk, Radosław Krzyżowski i Krzysztof Zawadzki na razie nie chce zdradzać, jakie tytuły pojawią się w nowym repertuarze. ("GW")
   https://youtu.be/MEMUsC8ppU0
I had to let it happen, I had to change couldn't stay all my life down at heel looking out of the window, staying out of the sun. So I chose freedom running around, trying everything new but nothing impressed me at all I never expected it to.
It won't be easy, you'll think it strange when I try to explain how I feel that I still need your love after all that I've done. You won't believe me all you will see is a girl you once knew although she's dressed up to the nines at sixes and sevens with you. Don't cry for me Argentina the truth is I never left you all through my wild days my mad existence I kept my promise don't keep your distance. And as for fortune and as for fame I never invited them in though it seemed to the world they were all I desired. They are illusions they are not the solutions they promised to be the answer was here all the time I love you and hope you love me. Don't cry for me STARY'owina... Don't cry for me Argentina the truth is I never left you all through my wild days my mad existence I kept my promise don't keep your distance. Have I said too much? there's nothing more I can think of to say to you but all you have to do is look at me to know that every word is true.
Lyrics: Tim Rice
I będzie tak, jak gdyby wstyd miał Was przeżyć - bezwstydnicy!
Stary Aktor: 
W błazeństwie dziel udanych, w komedii wiecznej prób,
ja się rumienię, wstydzę, wstyd biorę wasz do lic...

Mój ojciec był bohater, a my jesteśmy nic!

Państwo Anno Dymna, Ewo Kaim, Anno Radwan, Doroto Segda, Romanie Gancarczyku, Radosławie Krzyżowski i Krzysztofie Zawadzki - przejdziecie do historii teatru nie jako utalentowani aktorzy, ale jako współpracujący z narzuconą władzą, obok Kłosińskiego, Mikulskiego, Malickiej, Dymszy, Grodnickiego, Zdzitowieckiego, Igo Syma i Urbana.
Tamci też mieli swoje powody i motywacje o "ochronie substancji". Nie porównuję szkód, tylko zwracam uwagę na h i p o k r y z j ę - jest wieczna i jednoznaczna... 
I nie snuję łatwych analogii historycznych, tylko przypominam Stanisławskiego (i Wyspiańskiego), by nazwać - to rozumiem - Wasze niepospłacane kredyty i pożyczki nie-solidarnością, nie-dobrem teatru, nie ratowaniem czegokolwiek, tylko partykularnymi interesami, zaniechaniami, brakiem odwagi i lenistwem, więc "kochaniem siebie w teatrze" - brzydkim starzeniem się...

Tylko świnie siedzą w kinie, prawda? A kto w NST?

Po "te-ka-emowskim" zdemolowaniu krakowskiego teatru narodowego opowiadanie się za partią t a k  w ł a ś n i e (!) rządzącą wydaje mi się konformistycznym brakiem przyzwoitości - szlachectwo zobowiązuje; zwracam bilet.

Komentarze

  1. Zgroza i upadek wszelkich zasad. Zjedli żabę i jeszcze chcą, byśmy im mówili "smacznego". Jeśli minister natychmiast nie wyrzuci Marka Mikosa, to dostanie niestrawności i będzie odpowiedzialny za hipokryzję i obłudę stulecia!

    OdpowiedzUsuń


  2. cynizm tego układu jest PORAŻAJĄCY...
    Koledzy uderzają w Bogu ducha winnego Polewkę umawiając się z konformistycznie uległym Mikosem...
    Pytam Radę Artystyczną, kiedy domagaliście się ustąpienia Marka Mikosa, mimo codziennego sprzeciwu i powieszenia na nim wszystkich psów.
    Jak Wam nie wstyd tak bezczelnie wykorzystywać sytuację? I tak niemądrze, bo teraz Minister już nie ma wyjścia, tylko musi zwolnić Mikosa (rozwiązując RA) za odstępstwo od deklarowanego programu. Zagraliście się do utraty twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  3. jak można było dla pozorowania jakiegokolwiek działania przykrywającego kumoterski układ uderzać w starszego i zasłużonego kolegę? Czy aktorzy, którzy się pod tym podpisali nie mają wrażenia przekroczenia wszelkich granic przyzwoitości?

    OdpowiedzUsuń
  4. Strzępka z "debilem" i chęcią by ich (?) "jebać" i Brzyk z "młodym jebiącym starego (i przy okazji "szacownego patrona")" dostaną zgodę na urawniłowkę od Zwinogrodzkiej, a minister za to zapłaci? Po to był ten konkurs i po to głosowałam? Nie! Nie po to.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

A(n)da - to nie wypada, czyli zwierzenia celebrytki

  Anda Rotenberg: "Schyłek (Dziennik 2019-2020" Ada - to nie wypada: tak KOD-ziawerzyć, łgać i wmaślać się       w tylne częścią ciała możnym tego PO-lszewickiego zadupia, udając uparcie, że to tylko właśnie śtuka i Jewropa, o ciągle tak samo modnych, w pewnych kręgach, pochodnych, kontaktach  i znajomościach. Po co to kupiłem - 450 stroniczek najczęściej w czerwonych barwnikach z Vogue'a - ktoś zapyta? I słusznie: to  c e l e b r y c k a  makulatura, ale ja już tak mam, że lubię wiedzieć,     co pika na tych salóónach u przeciwnika - nie żeby mojego sortu, po prostu braku rozumu    na swoim miejscu, a nie na sprzedaż i do kupienia, gdy nastaje koniunktura... A właśnie się spełnia: obraz świata, pseudo  a k s j o l o g i a  tego towarzystwa (adoracji wzajemnej), zatem listkę wymienianych przyjaciół, przyjaciółek i przydupników warto zachować dla przyszłych pokoleń, jako przykład, jak może upaść "entelygencj...

Polityczna poprawność, czyli jak literacki k i c z podnieca naszą zlewaczałą Warszawkę u Warlika

Stado baranów - nie wiedzieć czemu - przyświeca z projekcji na ścianie - czyżby samokrytycznie (?) ostatniej premierze Nowego (choć propagandowo przestarzałego) Teatru o Elizabeth Costello dla warszawskiej snobizerii z Palik(mi)otem i PO-lszewickim czyścicielem w prokuratorii na widowni. Stolyca się bawi! Nieistniejąca postać w publicystycznej rozprawce rodem z filozofijki niejakiej Grety Thunberg inscenizowanej jak dziennik telewizyjny: obrazek plus polityczny komentarzyk - oczywiście pod nowymi rządami. Teatru i dziania się w tym jak na lekarstwo, za to postępową - przodem do przodu, a jakże - ideologijkę serwują pełnymi garściami. Grafomania tej g ł u p o t y ściga się z nudą , ale nie przestaje trzymać ręki na pulsie modnego zaangażowania w jedynie słusznej sprawce... I o to w tej politgramocie chodzi. Obywatel-widz ma być uświadomiony do spodu, co w Eurokołchozie piszczy i spływać z prądem wytycznych. Prezentują dekor, który znamy do przesytu, lodow(at)e projekcje z recyklingu i...

Monia w Waginecie

Zwalniają? Znaczy będą przyjmować! Lejzorek Rosztwaniec                                                                                    Aferka ze Strzępka(mi) w Dramatycznym Teatrze w PKiN im. Józefa Stalina jest symptomatyczna dla naszego, przesiąkniętego obłudą i hipokryzją, teatralnego zamtuza. Zgodnie z modą i "tryndami" rządzi nimi w większości lewica, czysta jak Wisła przez nich gównem zaśmierdziała, a w tingel-tanglach, poziomem, na łopatkach ledwo, ledwo intelektualnie rzężąca... A przecież do przejęcia tej zasłużonej sceny potrzebna była "konkursowa" u s t a w k a, w której Monika Strzempka, za pośrednictwem Gazety Wyborczej zagrała va banque  poskarżywszy się na warunki, które ją - n i g d y nie kierującą instytucją artystyczną - autowały, co natychmiast, choć pr...